czwartek, 30 grudnia 2010

2011, Rok Akcji i Wielkich Zmian

29 grudzień, 2010

Zbliżając się do Nowego Roku, z pełną stanowczością i determinacją dziękujecie starym systemom kontroli i doktrynom powstrzymywania. Za moment się zawalą, jako że nie mają już mocy by się dłużej utrzymać. Dlatego spoglądacie na miniony rok dualności jaką doświadczaliście przez tysiąclecia. W jakiś sposób, w pewnym momencie musiało się to skończyć by stworzyć drogę dla nowych energii, które napierają z ogromną siłą by móc się wreszcie wedrzeć nie mogąc być powstrzymywanymi bez końca. Może przez to rosnąć chaos, lecz spójrzcie na to co jest ponad nim uwalniając się od zasłony ciemności, dzięki czemu będziecie mogli zaprosić Światło by mocno zagnieździło się na Ziemi. W pełni wspieramy Was w tych historycznych zmianach i wkrótce zobaczycie nowy kierunek w stronę lepszego, które wchodzi w Wasze życia. Nie będzie i nie może być Wam odmówione zwycięstwo nad siłami Ciemności, gdyż Światło jest najpotężniejszą energią na Ziemi.

Patrząc naprzód, rok 2011 ma być najbardziej pamiętnym i ostatecznie zapisze na nowo historię Ziemi. Prawda wyjdzie ze wszystkich stron i Wasze zrozumienie będzie takie, że nie będzie tolerowana żadna próba powrotu do starego systemu. Jako kolektyw, Ludzkość ma niepomierną moc poprzez wyższe poziomy świadomości i to co osiągnęliście do tej pory jest zasługą Was wszystkich. Przebudzenie trwa już w najlepsze i będzie się rozwijać z wciąż wzrastającą prędkością. Skutkuje to w otwieraniu oczu większej ilości osób na to gdzie powinni kierować swą uwagę. Jest to pokojowa rewolucja która zawsze była „tuż za rogiem” i jest już o wiele za późno dla tych którzy się jej opierają i chcieliby powstrzymać jej szybki postęp. W 2011 zmiany rozpoczną się na poważnie i Wasza droga do Wzniesienia stopniowo będzie się rozwijać, dzięki czemu będziecie przygotowani na ostateczny rok 2012, w którym nastąpi wielkie podniesienie. Wtedy i tylko wtedy zostaną przez Was porzucone resztki uścisku, w którym trzymała Was dualność.

Już teraz wyższe wibracje wpływają na wielu z Was i podczas refleksji dostrzeżecie, iż jesteście znacznie spokojniejsi i bardziej zdolni do utrzymania skupienia niż wcześniej. Intensywność wibracji będzie wciąż rosła, gdy rok będzie postępował, zauważycie że jest Wam coraz łatwiej je sobie przyswoić. Będą Was prowadzić naprzód, gdy nadejdzie „czas prób”, gdy z konieczności nastąpią fizyczne zmiany na Ziemi. Matka Ziemia musi zakończyć swoje własne oczyszczenie w odpowiednim czasie co z pewnością spowoduje pewne zaburzenia. Jednakże, jak zwykle będziemy monitorować wasze ziemskie poczynania i dokładnie tak jak w przeszłości, zmniejszymy skutki jakie będzie to miało na Was samych. W międzyczasie, ważne aspekty dotyczące Waszych finansowych problemów zostaną rozwiązane i Wasze modele życia codziennego zaczną się zmieniać. Będziecie gorliwie brać udział w wielu programach, które pomogą pokonać zeszłe opóźnienia w postępach odnośnie Waszej codzienności. Upewnimy się, że przeskoczycie w nowy paradygmat i skorzystacie na wszystkich poziomach, co wcześniej było Wam odmawiane. W środku trwania zmian Wasze życie stanie się znacznie łatwiejsze, jako że warunki zostaną znacząco poprawione.

Miejcie na uwadze, że jakiekolwiek będą wasze doświadczenia, będziecie zawczasu informowani o możliwościach jakie były dla Was planowane. Każdy z Was ma swoją rolę do odegrania i jesteście wszyscy jednakowo ważni dla całości, mimo że tylko niektórzy mogą wejść na środek sceny. Wasz sukces którym jest dotarcie tak daleko w zwalczaniu sił ciemności, jest jeszcze bardziej wybitny ze względu na fakt, że jeszcze nie tak dawno groziło Wam całkowite zniewolenie. Widzicie w tej chwili ostatnie próby zabrania Wam wiary w tych, którzy Was wspierają, mowa tu także o nas. Jednakowoż, pomimo tych działań, Wasze intencje pozostają silne , aby osiągnąć rezultaty, które przywrócą Waszą niezależność. Jesteście tak samo odpowiedzialni za wynik jak my, jeśli nie bardziej, gdyż nie przybyliśmy aby dokonać wszystkiego za Was. To Wasza przyszłość jest tutaj kreowana i bez względu na to czy w pełni zdajecie sobie z tego sprawę czy nie, możecie ćwiczyć Waszą moc do tworzenia tego w taki sposób w jaki pragniecie. Wzniesienie jest Waszym celem, lecz wiele potencjalnych dróg może być wybranych by go osiągnąć.

Przekonacie się więc, że 2011 będzie mieszanką, ogólnym rezultatem będzie jednak Wasze lepsze przygotowanie nie tylko do końcowego czasu, ale również do kontynuowania drogi w górę nawet ku wyższym wymiarom. Na to podniesienie z wymiaru dualności 3-go wymiaru do 4/5 wymiarów wspanialszego Światła, można patrzeć jak na kamień milowy w Waszej ewolucji. Jak było Wam również wcześniej mówione, Wzniesienie w Waszych fizycznych ciałach jest rzadkością w tym Wszechświecie. Oznacza to, że przed Wami sporo jest doświadczeń które są bardzo satysfakcjonujące i dają poczucie spełnienia. Tak wiele jest do wyczekiwania, że zmiany powinny być traktowane jako potężne kroki, które zabiorą Was do ziemi obiecanej. Słowo Stwórcy ciągnie za sobą potężną energię spełnienia i przez to nic nie może powstrzymać zakończenia tych czasów, tak jak zostało to wam ofiarowane.

Możemy Wam obiecać, że 2011 będzie rokiem działania i 2012 będzie przez to o tyle spokojniejszy. Gdy scena zostanie przyszykowana, cały proces pełnych przygotowań do Wzniesienia potoczy się bardzo szybko. Gdy również Prawda na temat Waszej historii zostanie ujawniona, poczujecie że stajemy się Wam bliżsi, gdyż mieliśmy udział w Waszym rozwoju genetycznym. Pozwoliło to na wzrost waszej świadomości do poziomów, które przebudziły Was do waszych prawdziwych tożsamości. Zaczęliście również pojmować, że posiadaliście całą wiedzę wewnątrz i mogliście wziąć osobistą odpowiedzialność za swój duchowy rozwój. Ten również rozwinie się wielkimi krokami w końcowej części tego cyklu. Wiele instytucji musi na nowo ocenić swoje pozycje w tym zmieniającym się świecie i pewnym jest, że jeśli nie popłyną z prądem to zatrzymają się w rozwoju i ostatecznie implodują. To jeden z powodów dla których ciemne siły nie mają drogi ucieczki, gdyż nie zmienią się bądź nie mogą tego zrobić. Ostatecznie pozostanie tylko to co jest Światłem i wszystko inne zniknie, gdyż nic o niższych wibracjach nie będzie mieć miejsca na nowej, podniesionej Ziemi.

Jestem SaLuSa z Syriusza i mogę Was zapewnić, że Galaktyczna Federacja jest chętna do rozpoczęcia z Wami oficjalnego, pierwszego kontaktu. Wszystko jest ku temu gotowe i możemy dostosować się do wszystkich wymagań postawionych nawet w ostatniej chwili. Termin ostateczny niemalże nadszedł, więc w taki czy inny sposób będziemy oczekiwać, że nasze Ujawnienie (disclosure) będzie ogłoszone na całym świecie w pierwszym kwartale nadchodzącego roku. Idźcie naprzód w absolutnej pewności, jako że w pełni jesteśmy z Wami w tej ostatniej fazie Waszej podróży.

Dziękuję SaLuSa,

Mike Quinsey.
Website: Tree of the Golden Light
Tłumacz: Boogy – Przebudzenie – Wielka Transformacja

Źródło: http://www.przebudzeniduchowo.fora.pl/channeling,50/2011-rok-akcji-i-wielkich-zmian,680.html

sobota, 25 grudnia 2010

Snopy Światła na Niebie w roku 2011

Poniżej publikuję wspaniałe, według mnie, bardzo budujące wiadomości od Galaktycznej Federacji Światła. Znalazłam chwilkę czasu, aby je przetłumaczyć jeszcze przed Świętami z myślą, aby zrobić Wam w tej formie świąteczny prezent.

Zamieszczam też zdjęcie smug świetlnych nad Oslo. Istnieje fizyczne wyjaśnienie tego zjawiska. Maszyny do robienia śniegu na pobliskim stoku narciarskim pracują przez noc. Zgadzam się, że to może być powodem tych smug, ale ten widok może być bardzo bliski tego, co nam obiecują kosmici. Być może jest to sugestią, co możemy oczekiwać w przyszłości.







(…) FŚ: Zobaczysz snopy światła na niebie … i nie będą mogły one być wzięte za coś innego niż tym co są. Ich oczywisty blask nie pozostanie niewykryty. Gdy te snopy się zaprezentują, nie bądźcie zrażeni historiami o tym, czym one mogą lub nie mogą być. WIEDZCIE, że są one od nas.
Ich przeznaczenie: Są one od nas dla was na „rozpoczęcie uroczystości”. Będą one widoczne w różnych miejscach na całej Ziemi i będą one na tak wielką skalę, że nie będą mogły być odsunięte na bok lub zignorowane przez media. Będzie im dawane wiele nazw. Ludzie będą robić odniesienia do biblijnych scenariuszy, ponieważ nie będą mogli znaleźć innych interpretacji.
Nie będą one blaskiem światła, które można pomylić z elektryczną burzą. Tak jak ujrzałaś w swojej wizji, którą ci zaprezentowaliśmy, będą to snopy, które zawierają w sobie Światło. Będą puszczać one strumienie w dół na waszą planetę tworząc ekspozycje i zanim ekscytacja zdąży się obniżyć …następny pokaz pojawi się w innej części świata. Nie będą one mogły być naruszone. Mamy ochronne zasłony, które odepchną każdą materię, która może próbować ingerować.
Nawet gdy oglądane na ekranach w waszych domach, wiele osób się obudzi ze snu przez te strumienie energii….. zawierają one w sobie kolejny etap podróży dla ludzkości …. słowa, aby to opisać są niewystarczające.
Te filary Wielkiego Światła będą służyć na wiele sposobów. Uwolnią one do atmosfery, to co możemy jedynie wam określić jako energię … to co zawiera ta energia, to jest jak magiczny napój. Podniesienie ona was na duchu. To będzie jak zapach z kuchni matki.
Staramy się znaleźć podobieństwo do tego, jak może to pożywić wasze dusze. Wasze dusze rozpoznają tę emitowaną energię…. To będzie tak, jakbyście znaleźli brakujący element w układance, który idealnie pasuje do całości.
I chcemy wam powiedzieć, że to dopiero początek. Mówiliśmy wam już przez długi czas o cudownościach, które mają nadejść. Wyobraźcie sobie to, co wam mówiliśmy, wyobraźcie sobie te przygotowawcze etapy, które prowadzą do następnego kroku. I z każdą nową prezentacją tych snopów światła wasze dusze będą rozumieć jego istotę. Wszystko, co nie miało dla was wcześniej sensu … będzie. Ten następny rok przyniesie dużo radości dla wielu. To, co wam sprezentujemy, wypełni was nową nadzieją.

Będą „śmieszne” wyjaśnienia tej niespodzianki, ale tak naprawdę wy będziecie wiedzieć lepiej. Ponieważ to wy trwaliście w Prawdzie, gdy wszystko było ukartowane przeciwko wam.
Wielu z was zdecydowało się żyć w strachu przed wszystkim tym, co słyszeliście i o czym byliście informowani. Mówimy, że ten strach nie jest konieczny. Ponieważ, gdy przyszły rok będzie się rozwijał, będziecie mieli okazję uśmiechać się od ucha do ucha. Wasze serca będą wypełnione po brzegi tą wewnętrzną wiedzą, o której wam tyle mówiliśmy.

Ten głos RADOŚCI będzie rezonansem z tymi, którzy są w stanie zaakceptować jej PRAWDĘ. Jest to kolejny sposób, w jaki możemy wytłumaczyć energię, która będzie w tych snopach światła.
Jak długo będzie to trwać?
FŚ: Wystarczająco długo, aby mogło być uznane za „nie z tego świata”.

Czy mówicie o pięciu lub sześciu czy o setkach?
FŚ: Na początek jako wprowadzenie, będzie to minimalne. Będą one taktyką niespodzianki, aż do tego czasu, kiedy będą mogły być obserwowane bez strachu. Kiedy ludzie się już do nich przyzwyczają , ich liczba się zwiększy i będą pozostawać przez dłuższy okres czasu. Mogą one również podróżować przez kontynenty.
Czy są one kontrolowane przez was?
FŚ: Tak. Gdziekolwiek się „pojawią” pozostawią swój ślad. Chociaż nie jest to konieczne, aby się przemieszczały, są w ten sposób zaprojektowane.
Jak je kontrolujecie?
FŚ: Myślami. Są czystą energią. System napędu nie jest potrzebny.
W mojej wyobraźni, kiedy mi je pokazaliście wcześniej, były one ogromne.
FŚ: Tak, one będą.
urywek
Federacja Światła przez Blossom Goodchild, 20/12/2010

http://galacticchannelings.com/english/blossom20-12-10.html

Źródło: http://www.przebudzeniduchowo.fora.pl/channeling,50/snopy-swiatla-na-niebie-w-roku-2011,676.html

środa, 22 grudnia 2010

SaLuSa: Nasz Wspólny Wysiłek Wykracza Znacznie poza 2012 r.



13 grudzień, 2010

Nigdy nie pozbywajcie się swoich wizji o przyszłości, ponieważ, gdy ty i inni wykorzystujecie swoją moc tworzenia, pomagacie w ten sposób zagwarantować manifestację. Wszyscy jesteście współtwórcami od momentu, gdy przenieśliście się do niższych wymiarów. Potrzebowaliście przewodnictwa, aby stosować swoje energie do prawdziwego działania Światła, od czasu gdy oderwaliście się od swojej prawdziwej Jaźni. W tych najniższych wibracjach, umożliwiło to narodziny tych, którzy nie są ze Światła i oni wymyślili plany, aby utrzymywać was w niewoli. Światło nie zostało jednak pozbawione swojej roli, próbując do was dotrzeć i Istoty ze Światła pojawiały się na Ziemi, aby prowadzić dusze do oświecenia. Kiedy komunikacja między ludźmi była niewielka, trudno było szerzyć Prawdę, która spotykała się z bardzo dużym oporem od tych co przejęli władzę.

Moc Boga została uznana, ale wyjaśniona jako seria energii, które były przypisywane do poszczególnych bogów o wyglądzie ludzkim czy zwierzęcym. Było to bardzo widoczne w czasach egipskich, dlatego faraon Akhenaton wprowadził koncept Jednego Boga Słońca. Miało to rolę w przyprowadzeniu wyższych energii na Ziemię. Została zapoczątkowana nowa koncepcja i zrozumienie bóstwa, które stworzyła nowy przypływ energii, dającej podwaliny do uznania jednego Boga. Jednak stare wierzenia nadal były mocne i przetrwały aż do inkarnacji duchowych nauczycieli. Jezus był jednym z nich i jego duszpasterstwo doprowadziło do uziemienia potężnych energii światła, które pozostały do dnia dzisiejszego. Wiele wypaczeń jego nauk miało miejsce i jeszcze dziś są one widoczne w ortodoksyjnej religii.

Wraz ze zbliżaniem się Wzniesienia konieczne było, aby obudzić ludzi do prawdy, powstały więc nowe grupy duchowe, takie jak Towarzystwo Teozoficzne. Ich celem było wprowadzenie prawdziwej historii Ziemi i wyjaśnienie istnienia Boga i wyższych sił w sposób w jaki mógłby być zrozumiany. Powstały kościoły Spirytualistyczne, które kontaktowały się z wyższymi Istotami poprzez czaneling, uaktualniając w ten sposób stare nauki. Teraz jest to powszechne i na porządku dziennym, ale jak w każdym źródle prawdy, przekazy te zostały przesiąknięte świadomą dezinformacją. W tym wypadku trzeba być bardzo rozróżniającym, co przyjmować i upewniać się, że to z wami rezonuje. Regularnie podkreślamy, że należy korzystać z intuicji i gdy stajecie się bardziej świadomi, łatwiej jest rozpoznawać prawdziwe nauki.

To nie jest naszą powinnością, aby nadmiernie na was wpływać, ponieważ jesteście sami odpowiedzialni za swoje wybory. My po prostu dajemy wam wskazówki na drogę w przyszłość i koncentrujemy się na waszym przygotowaniu do Wzniesienia. Powaga tego jest oczywista, gdy czas się przyspiesza i nie macie go zbyt wiele na podjęcie decyzji co do kierunku. Różnica pomiędzy obecnym i przeszłym czasem jest taka, że teraz macie pomoc w podwyższeniu świadomości i jest prawdą, że wasz poziom wzrósł ogromnie w ciągu ostatnich 50 lat. Było to wszystko częścią starannie określonego planu waszego postępu, abyście dzięki temu mieli wszelkie możliwości, aby przygotować się na końcowy moment.

Jesteście na krawędzi ujrzenia głównych zmian i te najważniejsze pojawią się z Ujawnieniem istot pozaziemskich. I wtedy dowiecie się w szczegółach dokładnie tego, co jest zaplanowane i co doprowadzi was do Wzniesienia. To ma być wspólny wysiłek, który jest jednością z duchowym oświeceniem i świadomością całego procesu przemian, aby Nowy Wiek mógł się rozpocząć. Wykracza to znacznie poza 2012 r.i jak się teraz dowiadujecie, za chwilę zrobicie pierwszy krok z wielu, który zabierze was z powrotem do wyższych wymiarów. Koniec dwoistości musi z konieczności oznaczać usunięcie ciemnych i jak każda inna dusza, przeniosą się do swoich podobnych wibracji, w jakich są obecnie. Dusze, które zdecydowały się pozostać w obecnym wymiarze są w wibracji, która nie pozwoli im się wznieść do wyższych. Prawa Wszechświata będą postrzegane jako uczciwe i sprawiedliwe i Bóg nie potępia ani karze dusz, które jeszcze nie dojrzały do swojej prawdziwej Jaźni.

Jeśli moglibyście uniknąć strachliwych myśli o najbliższej przyszłości, możecie przejść przez zmiany z niewielkim wysiłkiem i nic z niższych wibracji nie będzie w stanie was dotknąć. Oczywiście doświadczenie każdej osoby będzie osobiste zgodnie z jego okolicznościami i karmicznymi odpowiedzialnościami. Tak więc możecie mieć pewność, że cokolwiek się zdarzy innym duszom, będzie to częścią ich zaplanowanych doświadczeń. Wielu przejdzie na drugą stronę przed Wzniesieniem i jeśli mają oni być częścią tego procesu, mogą dołączyć się do tego z astralnej sfery, w której znajdą się po śmierci. Są to naturalne zjawiska, ale dotyczące tylko niższych wymiarów. Po Wzniesieniu nie będzie czegoś takiego jak śmierć, tak jak to teraz rozumiecie. W rzeczywistości będziecie mogli zdecydować, gdy „nadejdzie wasz czas” i z łatwością przejdziecie z jednego ciała do drugiego.

W wyższej świadomości będziecie mieli dużo więcej do powiedzenia w jaki sposób wzrastać duchowo. Możecie, na przykład, powrócić do niższych wymiarów w imię służby dla innych, lub urodzić się w nowej cywilizacji. Niektórzy z was już wiedzą, że zostaną na obecnym świecie i dołączą się do Galaktycznej Federacji i będą podróżować z nami we Wszechświecie i przebywać w miejscach, gdzie nasza służba jest potrzebna. My mamy swoje planety, ale możemy spędzić większość naszego życia mieszkając na statkach, które posiadają absolutnie wszystko co jest potrzebne do komfortowego życia. W rzeczywistości niektóre z nich dokładnie odtwarzają warunki naszych domów i znajdziecie też miasta wewnątrz większych statków matecznych. Ewolucja jest poważną sprawą, ale może też być wspaniałą przygodą. Gdy już będziecie Istotami Światła, zupełnie naturalne zechcecie dawać innym i pomagać im w ich procesie ewolucyjnym.

Jestem SaLuSa z Syriusza i czuję desperackie potrzeby wielu dusz, które cierpią, ale pamiętajcie, że jesteśmy gotowi, aby polepszyć waszą sytuację tak szybko, jak tylko możemy posuwać się do przodu z naszym planem. My sami jesteśmy kierowani nawet przez jeszcze wyższe Istoty i szanujemy ich zdolności do widzenia dokładnie tego, co jest do zrobienia w odpowiednim czasie dla odniesienia pełnego sukcesu. Przesyłamy wam naszą miłość i błogosławieństwo jak zawsze, a nawet jeśli nie jesteście tego świadomi to robimy wiele, aby zredukować efekt problemów, które doświadczacie.

Dziękuję SaLuSa,
Mike Quinsey.

Tłumaczyła : Krystal

http://galacticchannelings.com/english/mike13-12-10.html

Źródło: http://www.przebudzeniduchowo.fora.pl/channeling,50/salusa-nasz-wspolny-wysilek-wykracza-znacznie-poza-2012-r,674.html

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Aktualności 20/12/2010

20 grudzień, 2010. Wiedza, która będzie wam objawiona na początku 2011 roku przyniesie prawdziwą radość dla ludzkości. Despoci stracą swoją moc. Ta tranzycja będzie miała efekt na każdego i wszędzie. Wszystko, co zostało wprowadzone w celu separacji i wytworzenia różnic pomiędzy wami, aby zapobiec, abyście się kiedykolwiek mogli zjednoczyć, zniknie. Po raz pierwszy doświadczycie wolność od kontroli, która was przytłacza. Prawda, która była ukrywana przez setki lat będzie dostępna dla wszystkich tych, którzy jej poszukują. To nie będzie długo zanim wszystko poukłada się zgodnie z planem. Wasz świat zmieni się na zawsze. Każdy ma w tym swoją rolę do odegrania po obu stronach życia. (Montague Keen przez Veronica Keen, 19/12/10)

…tak naprawdę nastąpił obecnie mistyczny moment lub plateau odpoczynku, które niebo pobłogosławiło, i które odczuwalne jest tylko w sercach osób mających czyste dusze. O tak, przeszliśmy punkt zwrotny na huśtawce życia i zaczynamy podążać z górki, co jest znacznie łatwiejszym momentum.

Wspaniałe wydarzenia mają teraz miejsce na waszej planecie, ponieważ prezydent USA jest nadal silną energią, ale gra on swoją rolę w obecnym czasie powściągliwie i spokojnie i jest do tego dobry powód. Wiele jego możliwości jest blokowanych przez fanatyczne ostatnie próby zdesperowanych apostołów ciemnej strony. Nie będzie to trwało długo, to tylko kwestia czasu i ich podstępne działania będą tylko czasowo skuteczne. Nie ma co do tego wątpliwości, gdy w tym dogodnym czasie też wychodzą na światło dzienne dokumentacje Juliana Assange (Wikileaks), który ze swoją ekspertyzą i boską misją wyciągnął na powierzchnię wiele tego, co może dostarczyć ciekawych rewelacji.
Zawarte w tych rewelacjach mogą być dane na temat tzw. objawiania się UFO i spotkań z tym związanych, co z kolei może być początkiem do o wiele większego uwolnienia kartotek o jeszcze większym znaczeniu i oświeceniu! (15/12/10, Uniwersalny Umysł przez Aleca Christosa Gabbitas)

Źródło: http://krystal28.wordpress.com/aktualnosci-6112010/

sobota, 18 grudnia 2010

KONTROLA UMYSŁU (CZĘŚĆ 5)


Kontrola umysłu jest zmianą świadomości ludzi i jest objęta wielką tajemnicą, aby ludzie uniknęli jej rozpoznania. Potocznie ten proces jest nazywamy „praniem mózgu”, przez co człowiek traci kontakt z rzeczywistością. Główna technika manipulacji umysłem polega przede wszystkim na tym, że fakty i wyobraźnia ciągle wibrują i zmieniają miejsca, nie pozwala się umysłowi na stabilność, wewnętrzną równowagę.... i tak ciągle zmienia się nazwy czegoś co jest dobrze znane, wytwarza się huśtawkę emocji i gwałtownych zachowań. Temu celowi służy cały system edukacyjny czy inne mocno rozbudowane reformy. Jest to istna wojna o naszą świadomość. Jesteśmy naprawdę w stanie wojny i to takiej jakiej nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, a nasi przeciwnicy robią co chcą!



Termin „pranie umysłu” po raz pierwszy pojawił się w New Leader 7 października 1950 roku w artykule Edwarda Huntera. Podczas wojny koreańskiej Hunter pracował jako dziennikarz i agent wywiadu USA, napisał szereg książek i artykułów na temat chińskiego „prania umysłu.”

Chiński termin "xi Nao" - pranie umysłu, było pierwotnie używane do opisu metodologii perswazji przymusu wykorzystywane w ramach systemu maoistów w Chinach, którego celem było przekształcanie osób z reakcyjnego myślenia imperialistycznego w „myślącego” członka nowego chińskiego systemu społecznego. W tym celu opracowano system technik, które psuły psychiczną integralność osoby fizycznej w odniesieniu do przetwarzania informacji przechowywanych w pamięci i wartości osoby. Wybrane techniki utrzymywały ludzi w nieludzkich warunkach: w brudzie, braku snu, częściowej deprawacji sensorycznej, molestowaniu psychicznym, wpajaniu poczucia winy i innych grup nacisku społecznego, wszystko to było związane z tzw. „czyszczeniem serca.”

Książki E. Huntera początkowo były tajne, jako specjalizacja wojny psychologicznej używane przez CIA. W tym czasie prowadzono tajne badania projektu MKULTURA, lecz pierwsze próby nie powiodły się. Tak wyglądają sekrety „zimnej wojny”: hipnoza, manipulacje umysłu, bardzo ważny był hipnotyczny trans wywoływany w sposób werbalny. Stosowano również środki chemiczne, leki nasenne takie jak: flunitrazepam, scopolamina, burundanga. Ważnym etapem jest sugestia poprzez dowodzenie jednostką lub grupą (np. wojskową, obecnie coraz częściej wprowadzany jest trans hipnotyczny w niektórych grupach religijnych), aż do wprowadzenia amnezji hipnotycznej.

Przez lata wszystkie techniki były udoskonalane i praktykowane na różnych grupach, szczególnie: wojskowych, religijnych. „Pranie umysłu” przeszło kilka kolejnych zmian, gdzie modyfikowano indywidualną lub zbiorową świadomość poprzez spokojną perswazję bez użycia przymusu lub poprzez fizyczny przymus.



Osoby poddawane takim manipulacjom są podatne na myślenie ”biało-czarne” poprzez manipulacje kory podczołowej (punkt widzenia neurologii). Najgorzej działają sekty destruktywne, które korzystają z wielu technik kontroli umysłu. Kontrolują zachowania swoich członków: ich myśli, emocje i działania. Znane są niemieckie sekty tzw. „Psychogrupy” odpowiedzialne za kontrolę społeczeństwa. Jest to głęboka manipulacja w celu wprowadzenia w „błąd” osób, które mogą być niebezpieczne dla środowiska Pomaga to Niemcom utrzymać wysoką dyscyplinę społeczeństwa.

I tak wiele osób myśli, że dane decyzje, myśli wychodzą od nich, ale tak nie jest, są manipulowani ze źródeł zewnętrznych. Wprowadza się coraz więcej grup/sekt religijnych, kulturalnych, a nawet duchowe kursy, gdzie wprowadzany jest głęboki program modyfikacji umysłu. Łamie się tych, którzy próbują samodzielnie myśleć, działać, np. w Chinach znane nam jest brutalne łamanie praw Falun Gong.



W związku z manipulacją nad społeczeństwem pojawiają się nowe psychonerwice, coraz więcej rodzajów depresji, manii prześladowczych, potężny stres, zwiększona ilość samobójstw. Obrazy wszczepiane w nasze mózgi wywołują odwrotne skojarzenia, a następnie obraz zniszczenia, tutaj kłania się świat filmu, TV.

Obecnie kontrola umysłu to już wielka machina:
- tłum manipulacji
- kultura strachu
- destabilizacja
- bombardowanie miłością
- gra umysłu
- propaganda
- reklama
- sprzeczne wiadomości.

Wojna na naszych umysłach toczy się na całym świecie, dzieje się w sferze naszej świadomości na każdym poziomie.



"Kontrola umysłu" - psychotroniczna tortura, której celem jest osiągnięcie dostępu do naszych umysłów, które są poza świadomą kontrolą. Świadoma kontrola hamuje reakcje kory mózgowej osoby kontrolowanej, która obecnie odbywa się za pomocą fal elektromagnetycznych bombardujących mózg, tzn. bombardowany jest mózg falami o niskiej częstotliwości (odpowiednia muzyka, telefony komórkowe i inne urządzenia elektroniczne). Te fale mogą podróżować na odległość i są zdolne do zmiany zachowań ludzi i zwierząt, które pojawią się na ich drodze. Takie zdalne sterowania umożliwia zmiany funkcjonowania mózgu. Fale są niewidoczne i nawet śmiertelne.

Ewen Cameron był najbardziej wpływowym psychiatrą i wykonawcą MKULTURY. Eksperymentował na ludzkich umysłach, używał terapii za pomocą elektrowstrząsów, LSD, deprawacji sensorycznej, eksperymentował nawet na dzieciach w USA, jego prace nigdy nie zostały upublicznione. Żona jednego kanadyjskiego MP walczyła z nim i wygrała w sądzie.



Amerykańskie agencje wywiadowcze wydały miliony tajnych projektów kontroli umysłu w celu stworzenia niezawodnego programowania człowieka - robota. Eksperymenty są często wykonywane brutalnie na tysiącach obywateli, wbrew prawu i godzą w podstawowe prawa człowieka.

John Marks, który wyłamał się z eksperymentów CIA, zdradził, że jednej z kobiet wycięto całkowicie jej przeszłość poprzez „pranie umysłu.”

Publikowanie tego tematu jest niezwykle niebezpieczną rzeczą. Pisząc na ten temat, mnie osobiście nie obchodzi, kto jest chrześcijaninem, hindusem, buddystą, muzułmaninem, ateistą, agnostykiem czy reprezentuje jeszcze inne poglądy. To nie zmienia faktu, że to co obecnie dzieje się w naszym życiu jest skierowane przeciwko nam wszystkim, jest to również walka o naszą duchową świadomość … nadszedł czas aby zacząć walczyć o swoją wolność jako cała zniewolona ludzkość przez niewidzialne siły zła. Czas uświadomić sobie czym są dla naszego umysłu narkotyki, hipnoza, elektronika. Nikt głośno nie mówi na ilu narkomanach eksperymentowano za zamkniętymi drzwiami, za pomocą elektrowstrząsów.

Dr. Ewen Cameron dzięki temu stał się jednym z wiodących psychiatrów na świecie. Jego eksperymenty były oparte na technikach stosowanych przez nazistowskich naukowców w celu wymazywania osobowości. Mój ojciec przeżył Dachau, trafił tam jako młody człowiek, rzadko, ale wspominał o swoich przykrych doświadczeniach z falami elektromagnetycznymi, (nazywał je prądem elektrycznym) ale wówczas nie zdawał sobie sprawy z ciężaru gatunkowego tej tortury jakie miał stosowane każdego ranka przez okres kilku miesięcy, tudzież reszta jego słuchaczy nie miała zielonego pojęcia czym naprawdę były te eksperymenty? Do mnie dotarło to dopiero niedawno, 12 lat po śmierci ojca.

Oprócz fal elektromagnetycznych dokonuje się prania umysłu za pomocą chemii (nasączone chusteczki, zatrute strzały.... chemtrails ….) Wszystko to brzmi niczym opowieść czarnoksiężnika z krainy Oz …. w tym temacie rolę czarnoksiężników przyjęli psychiatrzy, psychologowie … trudno w to uwierzyć, nadal jest to temat TOP of SECRET CIA.

To tyle i pobieżnie na temat, na który można napisać wiele książek. Temat rozległy i udokumentowany, ale nam musi wystarczyć fakt, jak łatwo dzisiaj można zrobić z człowieka „zombie”.



Iluminaci tak programują obrazy wizualne, tak dobierają treści, muzykę, że co tylko chcą przebijają prosto do naszego umysłu i w ten sposób przekręcają funkcje naszego mózgu.

W naturalnych okolicznościach u gadów mocniej funkcjonuje prawa półkula mózgowa, odbiera sygnały oczami, i po lewej stronie dekoduje te obrazy w myślach. Iluminaci używają podprogowo ważnych symboli i obrazów, muzyki, aby włożyć nam inną nieprawdziwą rzeczywistość.

Co musimy zrobić aby odzyskać kontrolę nad własnym mózgiem i wnieść wolność naszym myślom?

Wymaga to oderwania się od tego wielkiego stada o takim samym myśleniu. Musimy dać sobie dostęp do własnego umysłu, wyobraźni, interpretować go na swój język, a nie powielać za innymi ludźmi. Dzisiaj najbardziej na manipulację narażone są nasze dzieci, bombardowane tysiącami obrazów dostarczanymi prosto do ich świadomości. W większości są to tylko fantazyjne obrazy, ale jakże znaczące dla dziecięcego stanu psychicznego. Filmy, filmiki, a nawet niewinne bajeczki … to działka Disneya, który wykorzystał całą tą tajna wiedzę i manipuluje naszymi dziećmi.

Starsi mają rozrywkę prosto z Hollywood …. który jest bardzo ważnym przedsięwzięciem Iluminatów. Ileż to ludzi nadal twierdzi i nie widzi nic złego w muzyce rockowej, heavy metal, czy techno … tak samo jest z naszym światem fantazji i marzeń, tutaj niezastąpione są reklamy, gry komputerowe … i świat naszej rozrywki, gdzie nie obywa się bez alkoholu i narkotyków, wszystko w rytmie ciężkiej muzyki. To wszystko niby takie niewinne, a jednak mocno zniewala ludzkie umysły.

Świat muzyki - potężny strumień różnych niskich dźwięków wchodzących głęboko w nasz umysł. Muzyka napędza na potężniejsze tory - show, koncert, coraz częściej o satanistycznej sile napędowej. Świat muzyki jest kontrolowany przez Bronfmans, ród stojący bardzo blisko Rothschildów. Dzielą się na różne organizacje, ale cel jest wspólny.

I tak w prosty sposób Iluminaci manipulują naszym postrzeganiem rzeczywistości. Dobrze to widać na filmie Matrix. Coraz więcej pojawia się na świecie muzyki satanistycznej, te klimaty uwielbia młodzież. Obecnie Lady Gaga zdominowała świat … zatrzymajcie się i troszkę wnikliwiej przyjrzyjcie się jej teledyskom. Jej ruchy, prędkość, zmysł, strój - wszystko się kręci i wibruje i jakże działa na nasze zmysły, niczym narkotyk.... ale czy znika po chwili, czy zostaje głębiej w naszej podświadomości? Następuje rozmycie w naszych polach świadomości, tworzą się coraz głębsze iluzje …. żywi się nasz gadzi umysł.

Iluminaci zarządzający naszą rozrywką to są mistrzowie gęstości, ciężko pracują, aby stłumić nasze umysły i włożyć w nie własny program. Krótkowzroczność jakże wielu ludzi pozwala im sobą manipulować, niszczyć swój prawdziwy potencjał.

Musimy się z tego amoku otrząsnąć, zdjąć to oprogramowanie.

Jak to osiągnąć?


Otwórzmy kanał na to: kim naprawdę jesteśmy, wydostańmy się z tego bałaganu za pomocą własnego umysłu, zdajmy sobie sprawę, że cały ten plan Iluminatów został zaprojektowany aby nas trzymać w pułapce fizycznych iluzji, ale również nie dajmy się wpędzić w inną pułapkę: kontrolę i manipulację sił astralnych, które też na nas czyhają.

To wszystko o czym tutaj dzisiaj piszę nie jest współczesną wiedzą, to tylko nasza ludzka niewiedza doprowadziła do tego, że odrzucamy i ignorujemy ukryte tajniki życia. Wiele rzeczy zostało systematycznie zniszczone lub ukryte, tak dużo jak to tylko możliwe, ponieważ tam w prosty sposób możemy odpowiedzieć sobie na pytanie: kim naprawdę jesteśmy i jaki jest prawdziwy cel naszego życia? To właśnie ta tajemna wiedza zapewniła naszym manipulatorom kontrolę nad nami. Nie pozwolili nam jej posiąść lecz sami posiedli i użyli do niecnych celów.

Wykorzystali na świecie wiele grup społecznych, religijnych, wypełnili ludzi poczuciem niższości, ograniczeniami, przedstawili ezoteryczną wiedzę jako wielkie zło, widać to każdego dnia jak ktoś straszy drugiego człowieka karą Bożą za wchodzenie w świat ezoterycznej wiedzy. Jedni czynią to zupełnie nieświadomie, straszeni własną grupą, systemem, którym się poddali. Inni robią to zupełnie świadomie. Kilka dni temu miałam na KG wpis, że ja katoliczka nie powinnam zajmować się uzdrawianiem energią i przekazywaniem wiedzy o energii, bo będę mocno ukarana. Pisała to osoba, która twierdziła, że sama przeszła wiele różnych tego rodzaju kursów, ale jej wolno to robić ponieważ kieruje się inną wiarą. I w żaden sposób nie mogę tego zrozumieć jak ja, wyznawczyni Chrystusa, będę ukarana za coś, co dostałam w darze od Boga? I moje pytanie: kim był Jezus Chrystus i co robił ? Również uzdrawiał, nauczał … no tak, nie był katolikiem... Bombardowanie nas takimi głupotami to wygrana na loterii Iluminatów.


  W ten sposób wszystko uległo przemianie: nasza komunikacja, żywność, leczenie znikają z półek zioła, bo nagle udowodniono, że są szkodliwe, ale za to w "kręgach" ezoterycznych promuje się narkotyki jako środek do "zjednoczenia się z Bogiem", a lekarze zalecają leki (psychotropowe, antydepresyjne, itp.) na wszystkie nasze problemy i "smutki". Wygląda na to, że już niedługo wyjdą na ulice nowi dilerzy, ale za swoją pazuchą nie będą mieli narkotyków tylko rumianek i dziurawiec i wcale się nie zdziwię, jeżeli ci za swój proceder będą mieli duże kary i długie odsiadki. I tak się nasz świat przemienia na naszych oczach. Jesteśmy pokoleniem co zna i to stare i to nowe. Ja jestem z pokolenia co zna stare i nowe. Znam prawdziwy smak mleka, prawdziwy zapach jabłka, prawdziwy smak jagody w lesie i moje dziecko jeszcze go zna, ale nie jestem pewna czy mój wnuczek kiedykolwiek pozna jak smakuje marchewka, ziemniak, pomidor, bo nie jestem pewna czy pozna ten luksus. Dzisiejszemu człowiekowi podsuwa się innego rodzaju luksusy: chipsy, faszerowane nie wiadomo czym batoniki, coca colę z aspartamem i macdonaldowe frytki smażone na chemicznie oczyszczanym oleju, a później dziwią się matki, że nasze sześciolatki kiedyś były smukłe i zwinne, a dzisiaj ledwie chodzą i bez przerwy ocierają pot z czoła. Zadajcie sobie pytanie: skąd ta nagła przemiana w tych samych genach? Następnym planem jest zniszczenie ayurwedy (indyjskiej medycyny, która leczy ludzi od tysiącleci), a nawet uległ "zmianie" seks. Dzisiaj pedofilia nie jest już takim zgorszeniem ... ludzie przyjmują to jako fakt. Zaczyna się szkolenie seksualne dzieci już w wieku kilku lat. Walczy się o tą edukację w szkole w imię naszego dobra... w trosce o nasze szczęście i zdrowie.

Przekręcono piękną wibrację miłości na obsesję seksualną, nie jako doświadczenie duchowe, ale doznania czysto fizyczne i „zaliczenie” jak największej ilości partnerów. Seks oparty na żądzy posiada zaniżoną częstotliwość, a na czystej miłości zwiększa nasze wibracje, gdyż łączy się w nas iskra miłości i zapala wewnętrzny płomień. Nie jest to prawidłowe izolowanie energii męskiej i żeńskiej, w ten sposób tworzy się dwoistość i zapobieganie syntezy energii męskich i żeńskich w nas wszystkich, które razem złączone tworzą trzecią bardzo silną energię - nowe życie. Tylko energia miłości wyzwoli nas od naszego więzienia - Matrixa.

Dzisiaj wszystko: nasza żywność, napoje, lekarstwa, a nawet powietrze, zanieczyszczone są środkami chemicznymi w celu obniżenia naszych wysokich częstotliwości, zablokowania naszych energetycznych kanałów, dzięki którym możemy się komunikować z wyższymi poziomami.



Popatrzcie jak wielu ludzi żyje jeszcze w nieświadomości; nie mają wiedzy o meridianach, czakrach, spirytualnej energii … jeszcze gorzej, uznają te nauki za coś złego - wynalazek szatana, oj wielki to jego sukces i ponownie wielka wygrana na loterii Iluminatów. Pamiętajcie, na tej ruletce sam szatan rozdaje fanty.

I w ten łatwy sposób przecina się nasze połączenie z Najwyższym Źródłem, hamuje się nasze DNA, a przez to rozwijają się choroby, codziennie coraz więcej i więcej i nie umiemy im zapobiec, ponieważ ludzie zapomnieli, że człowiek składa się nie tylko z ciała ale i duszy, a te dwa jakże ważne elementy, są połączone z naszym Stwórcą za pomocą spirytualnych energii. Nasze niskie wibracje powodują blokadę naturalnych sił.

Człowiek potrzebuje do życia nie tylko jedzenia i picia ale również świetlistego pokarmu, który jest nam przesyłany z samego Źródła.

Popatrzcie na niebo, coraz bardziej aluminiowe i zastanówcie się, kto i po co buduje nam taką osłonę? Iluminaci są świadomi, że na świat idzie fala wielkiego światła, coraz więcej ludzi budzi się spontanicznie i nic już ich nie przywróci w „stare buty”. Iluminaci wiedzą, że z tą falą mają małe szanse, wiedzą, że przegrywają ale zawzięcie trwają na swoich pozycjach. Ciężki to bój i będzie jeszcze gorzej, nie zostały jeszcze wyciągnięte najcięższe armaty.



Nie pozwalajmy się dalej wodzić za nos, Iluminaci to widzą i budują nam swoje „niebo”. Nie zapominajmy, że oni pracując na niskich wibracjach i używając reptiliańskiego umysłu dobrze się czują w takim klimacie. … ale nie my … dzieci Światła.

Coraz więcej mamy na świecie rytuałów satanistycznych, które zaniżają globalne energie, tym samym nasze osobiste pole energetyczne jest stłumione.

Jest też grupa od światowych konfliktów, grupa finansowa, upadłościowa, te z kolei trzymają nas w wibracji strachu, posiadania, dominowania, poczucia winy, złości, niechęci do życia i wiecznej frustracji.

Czas zerwać woal iluzji, czas wyzwolić się od programu zastraszania nas i to już od tysięcy lat. Rozpoznajmy naszych prześladowców, zamknijmy przed nimi bramy. Jeśli zostawimy je otwarte pozwolimy wtargnąć do środka wielkim nieszczęściom.

cdn…

Źródło: http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_kontrola_umyslu_cz5.html

XXI WIEK - KŁAMSTWO O WIELU TWARZACH (CZĘŚĆ 4)



Ot, i tak dzisiaj dzieje się na świecie jak to mówi przysłowie:
„Kłamstwo dwa razy okrąży cały świat zanim prawda włoży buty.”

Czy tak powinna wyglądać Boska Praca, która manifestuje świadome moce, funkcjonuje jako Prawo Mędrców, rozpuszcza zło?

Dlaczego więc obecnie dominuje kłamstwo?

Na świecie doszli do głosu synowie kłamstwa, Ziemia oddaliła się daleko od Światła Boga i ciężko prawym ludziom przebić mur obłudy i fałszu. Nie ma porozumienia między narodami, między duchowymi nauczycielami, a nawet bywają potężne rozłamy w rodzinach. Żyjemy w okresie Kali Yugi, a to co się obecnie wokół nas dzieje świadczy tylko o tym, że dosięgamy dna „ciemnej epoki”, ludzka świadomość mocno się zawęża, ludzkość coraz bardziej nie rozróżnia dobra i zła.

Czy to znaczy, że mamy to wszystko ot tak biernie akceptować? 


Nie! Walczmy o prawdę, niszczmy kłamstwo i zawsze pamiętajmy, że szybko przemija to co złudne i nieistotne, a dla prawdy śmierć nie istnieje! Są ludzie, którzy kłamią dla zysku, są ludzie, którzy kłamią z ucisku, ale są i tacy dla których wypowiedzenie prawdy jest czynem całkowicie niepojętym.... i są ludzie, którzy kłamią w oczekiwaniu aż nadejdzie czas na mówienie prawdy. Obecnie na świecie żyje grupa ludzi, która zagubiła miarę na kłamstwo, dlatego wszystkie te wojny, dlatego tyle chaosu, katastrof, wyścig szczurów … i coraz większa frustracja całego światowego społeczeństwa.

Dlaczego my ludzie nie możemy po prostu żyć w spokoju?


 Niby mamy na świecie tylu mądrych polityków ze wszystkich stron, więc dlaczego ci mądrzy i sprawiedliwi nie potrafią powstrzymać całej tej brudnej machiny, która nie pozwala żyć w spokoju uczciwym ludziom. W tej kwestii mamy tysiące pytań i każdego dnia przybywa jeszcze więcej, każdego dnia dostrzegamy większe draństwo.

Czy to też znaczy, że jesteśmy wszyscy źli?


 
Jak rozpoznać prawdziwą istotę zła, a jak określić dobro; dzisiaj dobro jest tak zmanipulowane, że ciężko oddzielić go od zła; co dla jednych jest totalnym złem, inni uważają za wielkie dobrodziejstwo (np. szczepionki, zmodyfikowaną żywność, a nawet chipy …) w zależności komu i jak służy. Jednak społeczeństwo, nawet to najbardziej ospałe coraz częściej dostrzega, że umysły naszych przywódców działają na niekorzyść zwykłych ludzi. I tak wkrada się coraz większy chaos, czystki etniczne, katastrofy, terroryzm, ludobójstwo.... i tak wcześniej czy później wychodzi na jaw, że są to starannie zaplanowane akcje przez kilku ludzi, czy grupy dążące do władzy. Coraz więcej ludzi dostrzega, że to nie tylko plany naszych polityków czy wysoko postawionych osób w społeczeństwie, ale że jest to plan kilku VIP-ów, głównie mężczyzn stojących za kulisami wszelkich struktur politycznych, grup społecznych, którzy dążąc do przejęcia władzy nad światem, pociągają tylko za nitki swoje marionetki.

Tych ludzi nic nie jest w stanie powstrzymać i użyją wszystkich środków aby przejąć władzę nad całym światem. Nie obywa się bez morderstw i ludobójstwa. Tam na górze tej światowej machiny stoją ludzie z królewskich linii krwi (LINK!), to oni dążą do centralizacji władzy, która powoli obejmuje cały świat. Nie jest to nic nowego, jest to bardzo stary plan, tylko my ludzie nigdy dotąd nie byliśmy tego tak bardzo świadomi. Plan, który został wprowadzony od tysiącleci, jednak teraz jest czas wypełnienia się niektórych „misji” światowej elity. Ci na górze postrzegają nas jako coś gorszego na ciele i na umyśle, nic ich nie obchodzi jak żyjemy, czy umieramy, słabi muszą odejść, a pozostaną tylko silni i posłuszni - grupa niewolników, których można zabić i traktować gorzej jak zwierzę.

Póki co jesteśmy okrutnie oszukiwani, wykorzystywani przez super-bogatych o innym pochodzeniu, a my ludzie zwykli żyjemy w cieniu stworzonych przez nich rządów i celujemy w nie swoją złość, bo ci prawdziwi rządzący są niewidoczni dla opinii publicznej. Ta niewidzialna elita ukryta jest nie tylko za plecami naszych liderów, ale jest głęboko uwikłana w czarną magię i w okultyzm.

Trzynaście potężnych rodzin sięga swoimi korzeniami dalej niż historia starego Babilonu, są to te same rodziny (tylko pod innymi nazwami), które miały kiedyś wielki wpływ na całą ludzką historię, niemal od zarania dziejów.


Aby lepiej rozpoznać działanie człowieka, który potrafi być bardzo dobry lub krańcowo zły, należy przyjrzeć się naszemu mózgowi, a dokładniej jego części zwanej gadzim mózgiem. Wtedy również zrozumiemy działanie Iluminatów (niewidzialnych panów świata) w naszym społeczeństwie na przestrzeni wieków. Mają różne cechy charakteru i wyglądają jak inni ludzie, a jednak jest w nich coś czego normalny człowiek nie umie do końca zrozumieć.


Kiedy czytamy i bliżej analizujemy wypowiedzi Credo Mutwy (LINK!), który twierdzi, że to gady napędzają tą planetę do różnych roszczeń, kształtują naszą historię i rzeczywistość, ludzie na jego słowa różnie reagują. Dla jednych jest to nonsens, dla drugich zaskoczenie, są jednak i tacy, którzy nie ignorują tych informacji tylko analizują jeszcze głębiej. Naukowcy podsyłają inne pomysły (nawet sugerują, że gady ewoluowały w humanoidalne formy). Póki co mamy tylko ich teorie, które wydają się być niewiele warte. Lecz jak to wytłumaczyć, że gady chodzące na dwóch nogach jednak żyły na naszym globie. Archeologiczne znalezisko w niemieckich kamieniołomach ukazuje taki byt i szacuje go na 300 milionów lat. Badacze z USA, Kanady, Niemiec, zebrali sporo podobnych dowodów na obecność gadów na Ziemi i ich roli w naszym obecnym życiu. Nawet znaleziono skamieniałe odciski ludzkich stóp, które jednak były odciskami gadów.

Do dzisiaj, co najmniej pięć zachowań ludzi pochodzi z mózgu gadów: obsesyjne zachowania, chęć panowania, przesądne czyny, oszustwo, próby zniewolenia (niewolnictwo). A to wszystko splecione jest ze sobą agresją, chęcią uczynienia z siebie zwycięzcy za wszelką cenę. I tak rasizm pochodzi z mózgu gadów, podobnie jak agresywny i brutalny seks i dziwaczne rytuały z tym związane. Historia ludzi i gadów dziwnie się splatała (już od czasów Raju) i ciężko nam zwykłym ludziom tak naprawdę zrozumieć, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Jeszcze gorsze jest to, że coraz więcej ludzi uczyniło ze swojego życia coś na wzór nowego rytuału, brak nam tej normalności, życiowej równowagi i tak na co dzień ważniejsze dla człowieka zrobiło się życie według szablonu biznesu, który (niestety!) przede wszystkim zasila kieszenie elity tego świata. Żyjemy w coraz bardziej dziwnym rytuale: zakupy, robienie posiłków, praca, seks. Obserwuję młodzież w Ameryce, szczególnie w piątkowe wieczory i noce, najważniejsza część życia: disco lub pub i odpowiednia ilość alkoholu, dragów, i tak przeważnie współczesna amerykańska młodzież bawi się po ciężko przepracowanym tygodniu…. coraz mniej mamy czasu dla siebie, własnej rodziny. I gdzie tu jest czas na wyrażenie się jako człowiek?

Cóż to znaczy być człowiekiem?


Człowiek - to brzmi dumnie i trzeba sobie z tego zdać sprawę! Trzeba też wiedzieć, że człowiek dotąd błądzi, dopóki dąży, szuka nie wiadomo czego, nie umie się pogodzić z własnymi porażkami. Wtedy najczęściej staje się udręką dla drugiego człowieka, zaczyna prześladować innych, bezmyślnie ich nękać za ich nawet najmniejsze sukcesy. Wtedy często staje się podobny do zwierzęcia, do gada i traci kontakt z prawdziwą ludzką naturą. Jeśli umie ze swoich porażek wyciągnąć wnioski jego życie będzie miało charakter twórczy, wtedy też wybiera dobro i nie ma żadnych wątpliwości, że czyni dobrze. Człowiek wyżej rozwinięty duchowo jest królem wszystkich dzikich bestii, gdyż jego człowieczeństwo zabija brutalność.

Człowiek, który zaczyna dopuszczać do siebie pychę, nikczemność, pragnie tylko własnego szczęścia, goni za rozkoszami, powoli staje się uzależniony od własnego rozumu. Od tej pory, to nie rozum służy jemu tylko on rozumowi … i wtedy staje się nędzny jak robak.

Dla prawdziwego człowieka jest świętą rzeczą nie skrzywdzić drugiego człowieka, a nawet zwierzęcia. Prawdziwy człowiek ma dar kochania, a nie zadawania innym cierpienia.

W dzisiejszym świecie wielu ludzi prześladuje jeszcze inna „brzydka mania”, chęć duchowego nauczania wszystkich tylko nie siebie. I tutaj trzeba już wiedzieć: człowiek w tej kwestii nie może niczego nowego nauczyć drugiego człowieka, może mu tylko dopomóc znaleźć prawdę we własnym sercu! Trudno tutaj udowodnić swoją ważność i kto tak czyni nie ma w sobie duchowej etyki, i tak naprawdę nie liczy się z drugim człowiekiem. Nie obdarza go takim szacunkiem na jaki zasługuje.

A przecież każdy jeden człowiek, czy to wielki, czy to maluczki, wywodzi się z tego samego Źródła i wcześniej czy później dosięgnie tego co mu zostało wbudowane w jego komórkową pamięć. Nie wszyscy musimy w tym samym czasie otworzyć ten sam potencjał energii i nie ma w tym nic złego... każdy człowiek jest na innym poziomie, nie ma tu sobie równych. Nawet kiedy nie czujemy się zbyt wysoko, wcale to nie znaczy, że jest to nasz upadek, tylko inne życiowe doświadczenie … lecz może już jutro i w nas przebudzić się coś nowego … tego nigdy nie wiesz? Nigdy nie zaplanujesz!

Marta wnosiła żale do Jezusa, że Maria, jej siostra siedzi cały czas u stóp nauczyciela i słucha Jego nauk, zamiast pomagać siostrze w posłudze dla gości. Jedna czerpała doświadczenie z nauk Mistrza, a druga mu służyła... Jezus nie potępił żadnej, obie wypełniały to do czego dorosły. Nie miejmy też do nikogo pretensji, że nie mamy rozbudzonego trzeciego oka, czy innych zdolności mistycznych, przyjdzie czas - same się przebudzą. Nie praktykujmy na siłę nie wiadomo jakich technik, często nawet ich nie rozumiejąc, tylko szukajmy własnej drogi do swojego serca i Prawdy! A największą prawdą w tym temacie jest to, że najlepszą techniką duchową jest nasze postępowanie i nasze cnoty…

To nie Mistrz Duchowy nas otwiera, ale my sami … i sami odpowiemy za własne działania. Dużo ludzi, (nie tylko tych młodych) chce innym zaimponować... właśnie podsunięto mi moje własne artykuły na temat Kundalini skopiowane z Rose of Sharon na pewnym forum duchowym; są tacy, że kopiują słówko w słówko, nie zadają sobie nawet trudu aby coś tam przemienić … i podają je za swoje doświadczenia. Czy to tylko głupota jest motywem takiego działania, czy chęć wplątania się w głębsze kłopoty... też z własnej głupoty! Z takich czynów jeszcze nikt nic pozytywnego nie wyniósł, a tylko sobie szkodzi, kłamstwo to brzydka przywara i właśnie ten artykuł to jasno wyjaśnia, gdzie można dzięki niemu zajść. Ciężko takie osoby nazwać rozsądnymi, a co dopiero przebudzonymi na polu duchowym ... przemyślcie sobie to dobrze.


 
Przyszliśmy na świat żyć, śmiać się, płakać, pracować, bawić się, tworzyć jakąś rzeczywistość, a jakże wielu z nas stało się ofiarami życia, są zbyt słabi aby kochać, zamykają bramy twierdzy serca i jeszcze mają pretensje do innych, że nie są kochani … a to nie prawda, to tylko oni postrzegają tak świat w odbiciu własnego lustra.

Wracając do gadów: przyjęły formę ludzką walczyły o to miliony lat, w końcu wkroczyły na ta drogę, ale to co robią prowadzi tylko do zagłady ich gatunku. Wydaje się im, że się ukryły, że są bezpieczne, ale niestety ciąży na nich klątwa na mocy ich własnego przymierza.



Człowiek prawdy jest skrzydłami Boga, a człowiek niecny ołowianą kulą u nogi. Człowiek mądry umie wybrać i czyni to wsłuchując się we własną ciszę, a człowiek niecny wałkuje całą wiedzę tego świata i uświadamia nią całą ludzkość, chce wszystkich ulepić na nowo, najlepiej na swój obraz …. lecz musi wiedzieć - glina to tylko błoto. Człowiek prawdziwy posiada w sobie wrażliwą duszę, dzięki której staje się podobny do Boga, ale tylko wtedy kiedy kocha cały świat. Dusza potrzebuje dobrego pokarmu: nadziei, wiary, miłości, dobroci … to nadaje jej sens istnienia. Brak tego wszystkiego czyni, że dusza umiera, choć ciało nadal funkcjonuje.

Czas abyśmy wszyscy przeistoczyli się w prawdziwego człowieka, otwórzmy bramy dla ludzkiej duszy przez wrota miłości, zamknijmy wrota do gadziego umysłu. Tym sposobem światło dotrze do naszych wnętrz. Każdy człowiek powinien być i dawcą i biorcą, lecz niestety dzisiaj żyjemy przeważnie w świecie biorców, a ten kierunek nie przybliża nikogo do szczęścia. Ludzi jest coraz więcej, a coraz mniej człowieka. Ludzie ulegają magii pięknych obrazów, czarowi słów i coraz mniej wiedzą, że tak naprawdę ten świat kłamie, jest wielkim mamidłem i zamiast nas uszczęśliwiać, zatruwa nam życie.

Tak, wnętrze i wnętrze człowieka niby o tej samej anatomicznej budowie, ale jakże są różne, jakże brak im łączności, w dzisiejszych ludziach dostrzegamy tylko minimalną ilość człowieka.

Nic dziwnego, że tak się dzieje; wszyscy jesteśmy poddawani kontroli umysłu Jak to możliwe?



Możliwe … za pomocą filmów, TV, reklam, gier komputerowym... etc …

cdn...

Źródło: http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_xxi_wiek_-_klamstwo_o_wielu_twarzach_cz4.html

środa, 15 grudnia 2010

David Icke "The Bigest Secret"

Ciekawe wprowadzenie do tematu ukrywanego przez elity i ciekawa postać tropiciela niezwykłych faktów:
http://www.davidicke.com/index.php/

David Icke „The Bigest Secret”

Istniały dwa sposoby napisania tej książki. Mógłbym zatrzymać dla siebie informacje oszałamiająco dziwaczne, ale prawdziwe. To byłoby łatwe – pozostałbym w wygodnej pozycji komunikując tylko to, co nie kwestionowałoby poczucia realności zbyt wielu ludzi.

Mógłbym potraktować czytelników jak w pełni poinformowane, uformowane, wielowymiarowe, dorosłe istoty ludzkie i podać wszystkie istotne informacje, łącznie z tymi które doprowadziłyby ich poczucie realności do punktu załamania. Jak zwykle wybrałem to drugie. Nie do mnie należy opracowywanie informacji dla czytelników. To do czytelników należy opracowywanie informacji dla samych siebie. Byłoby aroganckie i protekcjonalne z mojej strony, gdybym zatrzymał pewne informacje dla siebie, myśląc: „oni nie są jeszcze na to gotowi”. Kim jestem żeby o tym decydować? I jak mogę wiedzieć, czy są na to gotowi jeśli nie usłyszą i sami nie zdecydują? Niektórzy z moich przyjaciół ponaglali mnie, żebym opowiedział ludziom podstawową historię, ale „ żebym, na miłość boską, nie wspominał o gadach”. Zobaczycie, co przez to mieli na myśli. Rozumiem ich troskę, ale mogę tylko być sobą. I muszę powiedzieć wszystko, nie tylko to co mieści się w tej komfortowej strefie. To ja, taki jaki jestem. Oczywiście temat tej książki sprowokuje kpiny tych, którzy mają wizję możliwego wielkości groszku, a także tych, którzy wiedzą, że to jest prawda, ale nie chcą, żeby publiczność w to uwierzyła. I co z tego? Kogo to obchodzi? Mnie nie. Jak powiedział Gandhi: „ Nawet jeśli jesteś jako jedyny w mniejszości, prawda wciąż jest prawdą.” Więc oto ta historia – prosto z mostu.

W skrócie, rasa mieszanych linii, rasa w obrębie rasy, była skupiona w starożytności na Bliskim i Środkowy Wschodzie i w ciągu tysięcy lat rozciągnęła swą władzę na całym globie. Kluczowym aspektem było stworzenie sieci tajemnych szkół i sekretnych stowarzyszeń, aby wprowadzić ukradkowo Program. W tym samym czasie tworzono instytucje typu religia, aby emocjonalnie i mentalnie zniewolić masy i sprowokować do wojny ze sobą nawzajem. Hierarchia tego plemienia nie jest całkowicie męska i niektóre kluczowe pozycje zajmują kobiety. Ale jeśli chodzi o liczebność, przeważającą część stanowią mężczyźni i z tego powodu będę nazywał tę grupę Braterstwem. Aby być bardziej precyzyjnym, wziąwszy pod uwagę znaczenie starożytnego Babilonu dla tej historii, będę je także nazywał Braterstwem Babilońskim. Plan, który określają jako „Dzieło Wieków” nazywam Braterstwem Programu. Obecna wielkość kontroli Braterstwa nie powstała w ciągu kilku lat, ani nawet w ciągu dziesięcioleci czy stuleci: istnieje od tysięcy lat. Struktury dzisiejszych instytucji w rządzie, bankowości, biznesie, armii i mediach nie są infiltrowane przez te siły – zostały przez nie stworzone od samego początku. Braterstwo Programu jest Braterstwem Wielu Tysiącleci. Polega na rozwijaniu planu, kawałek po kawałku, aby scentralizować kontrolę na całej planecie.

Hierarchia linii na szczycie ludzkiej piramidy kontroli jest przekazywana przez pokolenia, najczęściej synowie idą w ślady ojców. Dzieci rodzin wybrane, aby przejąć pałeczkę są od urodzenia wychowywane, aby zrozumieć Program i metody manipulacji wprowadzające „Wielkie Dzieło” w życie. Postęp Programu jest ich misją wpajaną od najwcześniejszych lat życia. W momencie, gdy nadchodzi ich czas przystąpienia do hierarchii i przekazania pałeczki następnym pokoleniom, są, dzięki takiemu wychowaniu, bardzo niezrównoważonymi ludźmi. Intelektualnie są bardzo bystre, ale bez współczucia, za to z arogancją i przekonaniem, że mają prawo rządzić światem i kontrolować masy, które postrzegają jako gorsze. Wszystkie dzieci Braterstwa, które grożą zakwestionowaniem lub odrzuceniem tej formy ignoruje się lub radzi sobie z nimi innymi sposobami. Ma to na celu zapewnienie, że tylko ‘pewni’ ludzie znajdą się na górze piramidy i tylko im jest dostępna sekretna i zaawansowana wiedza. Niektóre linie można wymienić z nazwiska. Jedną z nich jest Brytyjski Dom Windsorów, a także Rotszyldowie, europejskie linie królewskie i arystokratyczne, Rockefelerowie i reszta tak zwanej Wschodniej Elity USA, z której wywodzą się amerykańscy prezydenci, liderzy biznesu, bankierzy i administratorzy. Ale na samym szczycie klika, która kontroluje ludzki gatunek, działa w cieniu, poza polem publicznym. W obrębie każdej grupy, która jest tak niezrównoważona, aby pragnąć całkowitej kontroli nad światem będzie istniała wojna, gdy różne frakcje będą dążyły do uzyskania tej kontroli. Jest to z pewnością prawdziwe jeśli chodzi o Braterstwo. Wewnątrz niego istnieje ogromny konflikt, napięcie i współzawodnictwo. Jeden z badaczy opisał ich jako gang rabusiów banku, którzy zgadzają się co do akcji, ale kłócą się, jak podzielić łupy. To jest doskonały opis – historia pokazuje, że różne frakcje walczyły ze sobą o dominację. Jednakże w ostateczności są zgodni w pragnieniu zrealizowania planu i w momentach kluczowych zdecydowanie łączą siły, aby rozwinąć zagrożony Program.

Prawdopodobnie musiałbyś cofnąć się w czasie setki i tysiące lat, żeby odnaleźć początek tej historii manipulacji ludźmi i linii rodzinnych, które dyrygują Wielkim Dziełem. Im dłużej zagłębiałem się w ten przedmiot, tym bardziej oczywiste stawało się, że plan przejęcia Ziemi pochodzi od rasy lub ras z innych sfer i wymiarów ewolucji. Pozaziemskich, jak je nazywamy. Jeśli wątpisz w egzystencję życia pozaziemskiego, rozważ to przez chwilę. Nasze słońce jest tylko jednym ze 100 bilionów gwiazd w tej galaktyce. Sir Francis Creek, laureat nagrody Nobla, twierdzi, że jest około 100 bilionów galaktyk w naszym wszechświecie i wierzy, że w naszej galaktyce jest przynajmniej milion planet, na których mogłoby istnieć życie, w znanej nam formie. Pomyśl, ile z nich może byś w całym wszechświecie, nawet pomijając inne wymiary egzystencji poza częstotliwościami dostępnymi naszym zmysłom. Gdybyś podróżował z prędkością światła, 300 000 km/s, zabrałoby ci 4.3 roku aby dotrzeć do najbliższej gwiazdy tego systemu słonecznego. To wiele mówi o ludzkim poziomie uwarunkowania, jeśli wzmianka o życiu pozaziemskim wydaje się idiotyczna, a wiarygodne jest twierdzenie, że życie pojawiło się tylko na tej maleńkiej planecie. Wystarczy rozważyć zdumiewające struktury, których nie brakowało w świecie starożytnym, żeby dojść do wniosku, że istniała wtedy na Ziemi zaawansowana rasa. Mówi się nam, że w tych czasach żyły tylko ludy prymitywne w porównaniu do ludzi żyjących współcześnie, ale jest to wyraźnie niedorzeczne. Historycy i archeologowie tworzą własne historie zgodne z oficjalnym sposobem myślenia, nazywają je udokumentowanymi faktami i ignorują wyraźne dowody własnych pomyłek. Ideą jest nie edukacja, ale indoktrynacja. Każdy, kto nie dostosuje się do oficjalnej teorii historycznej jest izolowany przez innych historyków i archeologów, którzy albo wiedzą, że ich praca, opinia i finanse są bezpieczniejsze gdy trzymają się wersji oficjalnej, albo nie potrafią spojrzeć dalej niż czubek własnego nosa. To samo można powiedzieć o większości ludzi wykonujących zawody ‘intelektualne’ lub związane z nauczaniem.

Na całej planecie znajdują się fantastyczne budowle wzniesione tysiące lat temu, które mogły powstać przy użyciu technologii tak dobrej jak dzisiejsza, a często nawet lepszej. W Baalbek na północny wschód od Bejrutu w Libanie 3 masywne bryły kamienia, każda ważąca 800 ton zostały przeniesione przynajmniej 1/3 mili ( prawie kilometr ) i umiejscowione wysoko w murze. Zrobiono to tysiące lat przed Chrystusem! Inny blok kamienny w tej okolicy waży 1.000 ton – tyle co 3 jumbo-jety. Jak to było możliwe? Oficjalna historia nie ma ochoty zajmować się takimi pytaniami w obawie, gdzie to może zaprowadzić. Wyobrażasz sobie, że dzwonisz do współczesnego budowniczego i prosisz go o przeniesienie takiego kamienia. „Chcesz żebym CO zrobił? Zwariowałeś” odpowiedziałby. W Peru są tajemnicze linie Nazca. Starożytni zdjęli wierzchnią warstwę gruntu, żeby odkryć białą warstwę pod nią i w ten sposób stworzyli niewiarygodne obrazy zwierząt, ptaków, ryb i owadów. Niektóre z nich są tak duże, że widać je w całości dopiero z wysokości 1000 stóp. Wiedza, która pozwoliła stworzyć te cuda z taką precyzją i na taką skalę, pochodziła od zaawansowanej rasy, żyjącej pomiędzy bardziej prymitywnym społeczeństwem. Ta rasa opisana jest jako ‘bogowie’ w księgach Starego Testamentu i innych tekstach, a także w ustnych przekazach starożytnych. Już słyszę wyznawców Biblii przeczących, że ich księga mówi o ‘bogach’. Ale mówi. Słowo ‘Bóg’ używane w Starym Testamencie, jest często tłumaczeniem ze słowa ‘bogowie’, w liczbie mnogiej – przykładem jest Elohim i Adonai. Można łatwo zrozumieć, że rasa tworząca cuda techniki tej rangi była postrzegana jako bogowie przez ludzi niezdolnych zrozumieć tych umiejętności. W latach 30 amerykańscy i australijscy wojskowi wylądowali w odległej części Nowej Gwinei, żeby dostarczyć zaopatrzenie dla swoich oddziałów. Mieszkańcy, którzy nigdy nie widzieli samolotu, uwierzyli, że wojskowi są bogami i uczynili ich obiektem wierzeń religijnych. Taka reakcja byłaby dużo bardziej nasilona w świecie starożytnym, gdyby zaawansowana rasa przybyła z innych planet, gwiazd, czy wymiarów latającym obiektem dużo bardziej skomplikowanym, niż jakikolwiek samolot używany ( przynajmniej oficjalnie ) przez dzisiejszą armię. Dopływ wiedzy spoza naszej planety lub innego źródła wyjaśniłby wiele ‘tajemnic’, które oficjalna historia pomija milczeniem. Wyjaśniałby również te niewiarygodne osiągnięcia w budownictwie oraz tajemnicę wczesnych cywilizacji Egiptu i Sumeru ( biblijny kraj Shinar ), które na samym początku osiągnęły szczyt rozwoju, a potem rozpadły się; podczas gdy normalny tok rozwoju zaczyna się na niższym poziomie i stopniowo osiąga wyższy poprzez naukę i doświadczenie. Na świecie istnieje nieskończona ilość legend o czasie zwanym Złotym Wiekiem, który został zniszczony przez kataklizm i ‘upadek Człowieka’. Heslod , starożytny grecki poeta, opisał świat przed ‘upadkiem’:

„Człowiek żył jak bogowie, bez zła i gwałtowności, niepokoju i trudu. W szczęśliwym braterstwie z boskimi istotami ( pozaziemskimi?) ludzie spędzali swoje dni w spokoju i radości, żyjąc w idealnej równości, zjednoczeni przez wzajemne zaufanie i miłość. Ziemia była piękniejsza niż teraz i spontanicznie rodziła wielką różnorodność owoców. Ludzie i zwierzęta mówili jednym językiem i rozmawiali ze sobą ( telepatia ). W wieku 100 lat mężczyźni uważani byli za chłopców. Ludzi nie trapiły słabości związane z wiekiem, a gdy przechodzili do lepszego życia, działo się to w łagodnym uśpieniu.”¹

Jakkolwiek brzmi to utopijnie, jest niezliczona ilość historii ze wszystkich starożytnych kultur, które opisują świat z odległej przeszłości w podobny sposób. Możemy ponownie stworzyć tę wizję jeśli tylko zmienimy sposób myślenia i odczuwania. Najbardziej wyczerpujące opisy rasy zaawansowanej znajdują się na dziesiątkach tysięcy glinianych tabliczek znalezionych w 1850 roku 250 mil od Bagdadu przez Sir Austena Henry’ego Layarda, kiedy odkrywał miasto Nineveh, stolicę Asyrii. Miasto to było zlokalizowane niedaleko obecnego irackiego miasta Mosul. Odkryto również inne znaleziska w tym regionie, który kiedyś nazywany był Mezopotamią. Oryginalnym źródłem tej wiedzy byli nie Asyryjczycy, ale Sumerowie, którzy zamieszkiwali te tereny od około 4 do 2 tysięcy lat przed Chrystusem. Te gliniane tabliczki będę więc nazywał Sumeryjskimi Tekstami bądź Tablicami. Są one jednym z największych wyobrażalnych znalezisk historycznych, jednak 150 lat po ich odkryciu są nadal ignorowane przez konwencjonalną historię i edukację. Dlaczego? Ponieważ obalają oficjalną wersję wydarzeń. Najsłynniejszym tłumaczem tych tablic jest uczony i pisarz Zecharia Sitchin, który potrafi czytać sumeryjski, aramejski, hebrajski i inne blisko- i środkowowschodnie języki.² Zbadał on dogłębnie i przetłumaczył Sumeryjskie Tablice i nie ma żadnych wątpliwości, że opisują one istoty pozaziemskie. Niektórzy badacze twierdzą, że posłużył się późniejszą wersją języka sumeryjskiego w tłumaczeniu wersji wcześniejszej i dlatego jego tłumaczenia mogą nie być w 100% wiarygodne. Uważam, że w zarysie ma rację, inne źródła i dowody potwierdzają to, ale osobiście mam wątpliwości co do niektórych szczegółów. Sądzę, że wiele interpretacji Sitchina jest wątpliwych, mimo że zgadzam się z ogólną tezą. Zgodnie z jego tłumaczeniami (i innymi również) Teksty podają, że sumeryjska cywilizacja, z której wywodzi się wiele cech współczesnego społeczeństwa, była ‘darem bogów’. Nie mitycznych bogów, ale fizycznych, którzy żyli pomiędzy ludźmi. Tablice nazywają bogów AN.UNNAK.KI (Ci, Którzy Z Nieba Na Ziemię Zstąpili) oraz DIN.GIR (Szlachetni Płonącej Strzały). Sumer miał nazwę KI.EN. GIR (Ziemia Władcy Płonących Strzał, a również Ziemia Strażników, według Sitchina). Starożytny tekst, znany jako Księga Enocha, podobnie jak Egipcjanie, również nazywa bogów strażnikami. Egipską nazwę bogów, Neteru, tłumaczy się dosłownie jako Strażnicy. Egipcjanie twierdzili, że ich bogowie przybyli w niebiańskich łodziach.

Według Zecharii Sitchina tablice opisują jak Annunaki przybyli z planety Nibiru (Planeta Przejścia), która ma 3 600-letnią eliptyczną orbitę przechodzącą między Jowiszem a Marsem i sięgającą daleko poza Plutona. Współczesna nauka zidentyfikowała ciało niebieskie zwane Planetą X, która znajduje się za Plutonem i uważana jest za część systemu słonecznego. Ale orbita eliptyczna tej planety byłaby bardzo niestabilna i trudna do utrzymania. Sądzę, że naukowcy wierzą, że Sitchin myli się w swojej teorii o Nibiru, chociaż jego główne tezy o Annunaki są prawdziwe. Sumeryjskie Tablice, według tłumaczenia Sitchina, opisują, jak w czasie początkowego formowania systemu słonecznego Nibiru spowodował niemalże zniszczenie planety znajdującej się między Jowiszem a Marsem. Sumerowie nazywali ją Tiamat, Wodnisty Potwór. Uważali, że pozostałości z kolizji Tiamat i księżyca Nibiru tworzą Great Band Bracelet – pas asteroid między Jowiszem a Marsem. Jak mówią teksty, pozostałości z Tiamat zostały przerzucone na inną orbitę i uformowały Ziemię (zob. rys. 2). Sumeryjska nazwa Ziemi oznacza Rozłupana, ponieważ w czasie kolizji powstała wielka dziura. Jeśli z Pacyfiku zniknie woda pozostanie faktycznie gigantyczna dziura.

Tablice są zapisanym świadectwem ustnej tradycji pochodzącej z odległej przeszłości. Trzeba być bardzo uważnym, żeby nie dodać lub pominąć szczegółów i nie uznać symboliki i przypowieści za dosłowna prawdę. Myślę, że w ten sposób powstało trochę zamętu. Sam mam wątpliwości na temat wersji Nibiru-Tiamat. Jest jednak w Tekstach wiele prawdy, którą można potwierdzić, przynajmniej jeśli chodzi o znajomość astronomii. Tablice przedstawiają system słoneczny z planetami we właściwych pozycjach, orbitach i wielkościach względem siebie. Ich dokładność została potwierdzona dopiero w ostatnich 150 latach, kiedy odkryto niektóre z tych planet. Tablice opisały wygląd i kolor Neptuna i Urana w sposób, który potwierdzono w ciągu ostatnich kilku lat! Co więcej współcześni ‘eksperci nie oczekiwali takiego właśnie wyglądu tych planet’, jednak Sumerowie wiedzieli tysiące lat przed Chrystusem to, co nasza ‘zaawansowana’ nauka dopiero odkryła.

Najbardziej oszałamiający w Sumeryjskich Tablicach jest opis stworzenia homo sapiens. Sitchin twierdzi, że Annunaki przybyli na ziemię około 450 000 lat temu aby wydobywać złoto z dzisiejszej Afryki. Głównym terenem wydobywczym było obecne Zimbabwe, które Sumerowie nazwali AB.ZU (głębokie złoże). Korporacja Anglo-Amerykańska odnalazła wiele dowodów wydobycia złota w Afryce przynajmniej 60 000, a prawdopodobnie 100 000, lat temu.³ Złoto wydobyte przez Annunaki było odwożone na ich macierzystą planetę z baz na Środkowym Wschodzie, jak twierdzi Sitchin. Myślę, że jest jeszcze wiele do odkrycia o tym biznesie ‘wydobycia złota’ i nie wierzę, żeby była to główna przyczyna ich przybycia na Ziemię, jeśli w ogóle jakaś była. Sitchin twierdzi, że początkowo złoto wydobywała annunańska klasa robotnicza, ale doszło do rebelii i annunańska elita królewska zdecydowała się stworzyć nową niewolniczą siłę roboczą. Tablice opisują, jak geny Annunaki i ówczesnych ludzi zostały połączone w probówce w celu stworzenia ‘unowocześnionej’ wersji ludzi, zdolnych do wykonywania zadań wymaganych przez Annunaki. Pomysł dzieci z probówek brzmiałby absurdalnie w roku 1850, ale jest to dokładnie to, co potrafią robić teraz naukowcy. Jeszcze raz współczesne badania popierają motywy z Tablic Sumeryjskich. Przykładowo, około 200 000 lat temu nastąpiła nagła i do tej pory niewyjaśniona poprawa formy fizycznej człowieka. Oficjalna nauka milczy na ten temat i mamrocze coś o ‘brakującym ogniwie’. Ale należałoby zająć się pewnymi nieuniknionymi faktami. Wcześniejsza fizyczna forma człowieka znana jako homo erectus nagle stała się tym, co nazywamy homo sapiens. Od samego początku homo sapiens miał zdolność używania skomplikowanego języka, mózg ludzki znacznie się zwiększył. Biolog Thomas Huxley stwierdził, że zmiany tego kalibru mogą zająć dziesiątki milionów lat. Pogląd ten popiera istnienie homo erectus, który pojawił się w Afryce prawdopodobnie 1,5 miliona lat temu. Wydaje się, że przez ponad milion lat jego forma fizyczna pozostała taka sama i nagle znikąd pojawiła się zmiana w homo sapiens. Około 35 000 lat temu nastąpiła kolejna nagła poprawa i powstał homo sapiens sapiens, w formie, którą znamy dzisiaj. Sumeryjskie Tablice wymieniają dwie osoby zaangażowane w tworzenie rasy niewolników. Był to główny naukowiec zwany Enki – Władca Ziemi (Ki = Ziemia) i Ninkharsag znana jako Ninti – Pani Życia z powodu jej znajomości medycyny. Później nazywano ją Mammi. Od tego słowa pochodzi mama i matka. Ninkharsag jest symbolizowana w mezopotamskich opisach przez przyrząd w kształcie podkowy używany w starożytności do przecinania pępowiny. Stała się ona boginią-matką w wielu kulturach i nosiła imiona jak Królowa Semiramida, Izys, Barati, Diana, Maria i inne. Często jest przedstawiana jako kobieta ciężarna. Teksty mówią o przywództwie Annunaki:

Zebrali się i wezwali boginię,
położną bogów, mądrą dawczynię życia ( mówiąc ),
„Daj życie stworzeniu, utwórz robotników!
Stwórz prostego robotnika, który zniesie jarzmo!
Niech niesie jarzmo przeznaczone przez Enlil,
Niech niesie trud bogów!”


Enlil był przywódcą Annunaki a Enki – jego bratem przyrodnim. Enki i Ninkharsag popełnili wiele błędów podczas szukania właściwej mieszanki genetycznej, jak mówią Tablice. Są zapisy jak tworzyli ludzi z ogromnymi defektami i ludzko-zwierzęce hybrydy. Istnieją pogłoski, że takie same okropne rzeczy dzieją się w podziemnych bazach należących do ludzi i istot pozaziemskich na całym świecie. Historia Frankensteina – człowieka stworzonego w laboratorium - może być symbolem tych wydarzeń. Została ona napisana przez Mary Schelley, żonę sławnego poety. Mary i Percy Shelley byli wysoko wtajemniczonymi członkami tajemnego stowarzyszenia, które od czasów starożytnych strzegło i pilnowało tej wiedzy. Tablice mówią, że Enki i Ninkharsag w końcu znaleźli właściwą mieszankę, która stała się pierwszym homo sapiens, istotą, którą Sumerowie nazwali LU.LU (Ten, który został wymieszany). To jest ten biblijny ‘Adam”. LU.LU był genetyczną hybrydą, wynikiem połączenia ‘boskich’ genów i homo erectusa. Został stworzony jako niewolnik, ludzka ‘pszczoła robotnica’ około 200 000 – 300 000 lat temu. Stworzono również wersję żeńską. Sumeryjską nazwą człowieka było LU. Główne znaczenie tego słowa to robotnik lub sługa, używano go również na określenie udomowionych zwierząt. To jest to, czym zawsze była ludzka rasa. Annunaki jawnie rządzili planetą od tysięcy lat, a obecnie robią to skrycie. Mylne tłumaczenie Biblii i dosłowna interpretacja języka symbolicznego zniszczyły oryginalne znaczenie i dały nam historię fantastyczną. Genesis i Exodus zostały napisane przez Lewitów - hebrajską kastę kapłańską – po ich przybyciu do Babilonu około 586 lat przed Chrystusem. Babilon znajdował się na terenie należącym uprzednio do Sumeru, więc Babilończycy i również Lewici znali sumeryjskie historie i objaśnienia. Przeważnie z tych zapisków Lewici skompilowali Genesis i Exodus. Źródło jest oczywiste. Sumeryjskie tablico mówią o E.DIN (Domostwo Szlachetnych), co wiąże się z sumeryjską nazwą bogów DIN.GIR. Więc Sumerowie mówią o Edin, a Genesis mówi o Ogrodzie Eden. Dla bogów Annunaki było to centrum. Sumeryjskie Tablice mówią o królu Sargonie Starszym znalezionym jako dziecko w koszu unoszącym się na rzece i wychowanym przez rodzinę królewską. Exodus mówi o Mojżeszu znalezionym jako dziecko w koszu unoszącym się na rzece i wychowanym przez rodzinę królewską. Ta lista ‘zbiegów okoliczności’ ciągnie się jeszcze długo.
Stary Testament jest przykładem religijnego recyclingu, który rozprzestrzenił się we wszystkich religiach. Więc jeśli szukasz oryginalnego znaczenia Genesis i historii Adama musisz sięgnąć do sumeryjskich zapisów, żeby zobaczyć, jak ta historia została spreparowana. Genesis mówi, że ‘Bóg’ (bogowie) stworzył pierwszego człowieka – Adama – z pyłu ziemskiego, a potem użył żebra Adama żeby stworzyć pierwszą kobietę - Ewę. Zecharia Sitchin zwraca uwagę, że przekład ‘pył ziemski’ pochodzi z hebrajskiego słowa ‘tit’, które z kolei wywodzi się z sumeryjskiego słowa TI.IT oznaczającego ‘to, co jest z życiem’. Adam nie został stworzony z pyłu na ziemi, ale z tego co jest z życiem – z żywych komórek. Sumeryjskie słowo TI oznacz zarówno żebro, jak i życie. Tłumacze nie po raz pierwszy dokonali niewłaściwego wyboru. Ewa (Ta, Która Ma Życie) nie została stworzona z żebra, ale z tego, co jest z życiem – z żywych komórek. Ludzkie jajo użyte do stworzenia Lulu/Adama pochodziło, według Sumerów, od kobiety z Abzu w Afryce. Współcześnie odnalezione skamieniałości i odkrycia archeologiczne sugerują, że homo sapiens rzeczywiście pochodzi z Afryki. W latach osiemdziesiątych Douglas Wallace z Uniwersytetu Emory w Georgii porównał DNA (projekt naszego ciała) ośmiuset kobiet i doszedł do wniosku, że pochodzą od wspólnego przodka.⁵ Wesley Brown z Uniwersytetu w Michigan po przebadaniu DNA 21 kobiet o różnym pochodzeniu genetycznym stwierdził, że wszystkie pochodzą od jednej osoby, która żyła w Afryce około 180 000 – 300 000 lat temu.⁶ Rebecca Cann z uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley przeprowadziła podobne badania w grupie 147 kobiet pochodzących z różnych ras i regionów geograficznych i doszła do wniosku, że pochodzą one od pojedynczego przodka sprzed 150 000 – 300 000 lat.⁷ Inne badanie 150 amerykańskich kobiet, których linie genetyczne sięgały Europy, Afryki, Środkowego Wschodu oraz australijskich i nowozelandzkich Aborygenów, pokazało, że miały one tego samego przodka żyjącego w Afryce około 140 000 – 290 000⁸ lat temu. Osobiście uważam, że źródłem pochodzenia człowieka są nie tylko Annunaki.
Sumeryjskie Tablice i późniejsze akkadyjskie historie przekazują imiona i hierarchie Annunaki. Nazywali oni ‘Ojca’ bogów AN, co znaczy niebo. Ojcze nasz, któryś jest w niebie? AN, lub według Akkadian Anu, głównie przebywał w niebie ze swoją żoną Antu i rzadko odwiedzał planetę zwaną E.RI.DU (Dom daleko zbudowany). Słowo to zaczęło oznaczać Ziemię (po angielsku: earth). Tak przynajmniej wynika z przekładu Zacharii. Opis sugeruje również, że Anu przebywał głownie w wysokich górach Bliskiego Wschodu, gdzie mogło istnieć miejsce bogów - ‘Ogród Eden’, i rzadko odwiedzał równiny Sumeru. Sumeryjskie miasto nazywane było Eridu. Anu wysłał swoich dwu synów aby doskonalili Ziemię i rządzili nią. Był to Enki, który, jak mówią, stworzył ludzi, i jego brat przyrodni Enlil. Staną się oni później rywalami w walce o całkowitą kontrolę nad Ziemią. Enki, jako pierwszy zrodzony z Anu był podległy Enlilowi z powodu obsesji Annunaki na punkcie czystości genetycznej. Matka Enlila była przyrodnią siostrą Anu i ten związek skuteczniej przekazał męskie geny niż w przypadku narodzin Enki z innej matki. Później Tablice opisują, w jaki sposób Annunaki stworzyli linie rodzinne do kontroli Ziemi w ich imieniu. Sądzę, że te rodziny do dzisiejszego dnia kontrolują świat. Tablice Sumeryjskie opisują w jaki sposób godność królewska została przyznana ludziom przez Annunaki. Początkowo tytuł królewski związany był z imieniem An bądź Anu i oznaczał władcę bogów. Rodziny Braterstwa mają obsesję na punkcie rodów i dziedziczności i rozmnażają się bez miłości. Rodziny (rodzina!) królewskie, arystokracja europejska i rodziny tzw. Wschodniej elity USA są oczywistym tego przykładem. Wszyscy pochodzą z tego samego plemienia i są genetycznie spokrewnieni. To dlatego rodziny Braterstwa mają obsesję na punkcie krzyżowania się między sobą, dokładnie tak, jak Annunaki opisani w Sumeryjskich Tablicach. Nie krzyżują się miedzy sobą ze snobizmu, ale żeby utrzymać genetyczną strukturę, która daje im pewne umiejętności, zwłaszcza umiejętność zmiany kształtu i manifestowania się w różnych formach. Wkrótce opiszę to bardziej szczegółowo.
Tablice opisują jak Enki dał ludziom możliwość rozmnażania się, co doprowadziło do nagłego wzrostu liczby ludności, która liczebnie zagroziła nielicznym Annunaki. Pomiędzy Annunaki istniało wiele konfliktów i zaawansowanych technologicznie wojen, ponieważ zwolennicy Enlila i Enki walczyli o władzę. Przyjęła się wśród badaczy opinia, że Enki stał po stronie ludzkości, ale wydaje mi się, że obydwie grupy pragnęły dominacji nad planetą i to była ich prawdziwa motywacja. Zecharia Sitchin udokumentował to w swoim tłumaczeniu, a czytelnicy Wed – świętych ksiąg indyjskich, potwierdzą, że istnieje wiele zapisów wojen ‘bogów’ o dominację. Sumeryjskie zapiski dowodzą, że najbardziej zaangażowani w wojnę byli synowie ‘bogów’ Annunaki. Było to potomstwo Enlila i Enki – braci przyrodnich, którzy stali się zaciętymi rywalami. Jak mówią Tablice ich synowie rozegrali ten konflikt w bitwie technologicznej. Jedną z bitew, w której prawdopodobnie brali udział było biblijne zniszczenie Sodomy i Gomory. Miasta te prawdopodobnie znajdowały się na południowym krańcu Morza Martwego, gdzie do dzisiaj występuje podwyższony poziom promieniowania. Było to wtedy, gdy żona Lota obejrzała się i zamieniła w słup soli. Po rozważeniu sumeryjskich zapisów Zecharia Sitchin twierdzi, że prawidłowe tłumaczenie tego fragmentu powinno brzmieć, że żona Lota zamieniła się w słup pary, co jest dużo bardziej prawdopodobne.
Na całym świecie, w każdej rdzennej kulturze znajdują się historie o potopie i Sumeryjskie Tablice nie są tu wyjątkiem. Według Sitchina znajduje się w nich opis opuszczenia Ziemi przez Annunaki w latającym pojeździe, gdy wielka fala zmyła z powierzchni Ziemi większość ludzi. Nie ma żadnych wątpliwości, że ta niewyobrażalna katastrofa , czy raczej katastrofy, nawiedziły Ziemię około 11 000 – 4 000 lat przed Chrystusem. Istnieją niepodważalne dowody biologiczne i geologiczne na istnienie opisanych w wielu kulturach wydarzeń. Pochodzą z Europy, Skandynawii, Rosji, Afryki, poprzez kontynent amerykański po Australię, Nowa Zelandię, Azję, Chiny, Japonię i Środkowy Wschód. Zewsząd. Niektóre z tych opowieści mówią o wielkim cieple, które podgrzało ocean; o górach oddychających ogniem, o zniknięciu Słońca i Księżyca i nadchodzącej po tym ciemności; o deszczu krwi; o koziołkującej Ziemi; o upadającym niebie; o powstawaniu i zatapianiu lądów; o zniknięciu wielkiego kontynentu; o nadejściu lodu; a dokładnie wszystkie mówią o wielkiej powodzi, o ścianie wody, która zmyła Ziemię. Fala przypływu spowodowana przez kometę w filmie Deep Impact daje wyobrażenie o tym, jak to mogło wyglądać. Stare chińskie teksty opisują, jak runęły filary podtrzymujące niebo, jak Słońce, Księżyc i gwiazdy spadły na północnym zachodzie, gdzie niebo się obniżyło; rzeki, morza i oceany ruszyły na południowy wschód, gdzie Ziemia zatonęła i wielka pożoga została ugaszona przez wściekłe wody. W Ameryce Indianie Pawnee opowiadają taką samą historię o czasie, w którym południowe i północne gwiazdy polarne zmieniły miejsce i poszły odwiedzić się nawzajem. W tradycji północnoamerykańskiej istnieją opowieści o olbrzymich chmurach i gorącu tak wielkim, że zagotowały się wody. Eskimosi grenlandzcy opowiadali pierwszym misjonarzom, że dawno temu Ziemia fiknęła koziołka. Peruwiańskie legendy mówią, że Andy zostały rozłupane, gdy niebo zaczęło wojnę z ziemią. Brazylijskie mity opisują, jak niebo wybuchło i jego kawałki spadły zabijając wszystko i wszystkich, gdy niebo i Ziemia zamieniły się miejscami. Indianie Hopi z Ameryki Północnej zanotowali, że: „Ziemia została rozdarta przez wielką otchłań, a woda przykryła wszystko z wyjątkiem wąskiego pasma błota.”
Wszystko to jest ściśle powiązane z legendami o Atlantydzie i Mu bądź Lemurii – dwu wielkich kontynentach, jednym na Atlantyku, drugim na Pacyfiku, które, według wielu ludzi, były we władaniu zaawansowanej rasy. Uważa się, że te kontynenty zniknęły w morzu w opisanych wyżej okolicznościach, zostawiając po sobie tylko wyspy np. Azory jako pozostałości minionej wielkości i chwały. Atlantyda została opisana przez Platona (427 – 347 przed Chrystusem), starożytnego greckiego filozofa wysoko wtajemniczonego w sieć szkół sekretnego stowarzyszenia. Do dzisiejszego dnia w obrębie tej tajemnej sieci przekazano olbrzymią wiedzę nielicznym wybranym broniąc tego przywileju innym ludziom. Oficjalna historia zaprzecza twierdzeniu, że taki kontynent istniał, a w zapiskach Platona widać rozbieżności, ale geologia potwierdza jego główną tezę. Azory, które uważane są za część Atlantydy, leżą w obrębie Grzbietu Środkowoatlantyckiego, który jest połączony ze szczeliną otaczającą całą Ziemię (zob. rys. 3), o długości 40 000 mil. Grzbiet Środkowoatlantycki jest jednym z głównych obszarów trzęsień ziemi i aktywności wulkanicznej. Cztery wielkie płyty tektoniczne – euroazjatycka, afrykańska, północnoamerykańska i karaibska zderzają się ze sobą w tym rejonie sprawiając, że jest on bardzo niestabilny geologicznie. Zarówno Azory, jak i Wyspy Kanaryjskie (nazwane tak nie od kanarków, ale od słowa psi – canine) były terenem o wielkiej aktywności wulkanicznej w okresie , który Platon określa jako koniec Atlantydy. Szybko tężejąca lawa rozpada się w wodzie morskiej w ciągu 15 000 lat, a mimo to jej ślady wciąż znajdują się na dnie morskim wokół Azorów potwierdzając geologicznie niedawne wypiętrzenia. ¹º Inne dowody, łącznie z piaskiem plażowym zebranym z głębokości 10 500 - 18 440 stóp ujawniają, że dno morskie w tym rejonie musiało być ponad poziomem obecnego morza, również geologicznie niedawno.¹¹ Oceanograf Maurice Ewing napisał w National Geogaphic: „Albo ląd obniżył się o 2 albo 3 mile, albo morze było 2 albo 3 mile niżej niż teraz. Obydwa wnioski są zdumiewające.” ¹²
Geologiczne i biologiczne dowody sugerują również, że rozległa aktywność wulkaniczna, która spowodowała zatonięcie lądu w pobliżu Azorów, miała miejsce w tym samym czasie, co rozbicie i zatonięcie lądu zwanego Appalachia, który łączył to, co teraz jest Europą, Ameryką Północną, Islandią i Grenlandią.¹³ Nawet ich stopień zanurzenia wydaje się podobny. Można znaleźć podobny dowód popierający pogląd, że kontynent znany jako Mu albo Lemuria spoczywa teraz na dnie Pacyfiku.¹ Tak zwany trójkąt bermudzki pomiędzy południową Florydą, Bermudami i punktem niedaleko Antyli przez długi czas kojarzony był z Atlantydą. Jest to również obszar obrosły w legendy o znikających statkach i samolotach. Zatopione budynki, ściany, drogi i kamienne kręgi podobne do Stonehenge zlokalizowano niedaleko Bimini, pod wodami wysp Bahama i w obrębie ‘trójkąta’.¹ Ściany i drogi tworzą krzyżujące się linie.¹⁶ Są też inne fakty, których nie zna większość ludzi: Himalaje, Alpy i Andy osiągnęły swą obecną wielkość zaledwie 11 000 lat temu.¹ Jezioro Titicaca na granicy Peru i Boliwii jest największym żeglownym jeziorem na świecie na wysokości 12 500 stóp. 11 000lat temu większość tego terenu była na wysokości poziomu morza. Dlaczego wiele ryb i oceanicznych skamieniałości znajduje się w rejonach górskich? Ponieważ te rejony były kiedyś na poziomie morza. Niedawno pod wzglądem geologicznym. Coraz szerzej akceptuje się fakt, że Ziemia podlegała kolosalnym wypiętrzeniom geologicznym. Dyskusja (i często wrogość) pojawia się przy pytaniu kiedy i dlaczego. Te wypiętrzenia z pewnością dotyczyły systemu słonecznego jako całości, ponieważ na wszystkich planetach znaleźć można dowody katastrofalnych wydarzeń, które wpłynęły na wygląd ich powierzchni bądź atmosferę, pochylenie orbity czy prędkość obrotu. Sądzę, że założenia Tablic Sumeryjskich są poprawne, ale mam wątpliwości co do niektórych szczegółów, między innymi dlatego, że upłynęło wiele czasu od momentu, gdy 450 000 lat temu przybyli Annunaki do chwili, gdy powstały Tablice zaledwie kilka tysięcy lat temu. Z pewnością około 11 000 lat temu miał miejsce na Ziemi kataklizm, który zniszczył zaawansowane cywilizacje technologicznego Złotego Wieku, a moment sprzed 13 000 lat jest bardzo znaczący i dotyczy również czasu, w których żyjemy obecnie. Tak jak planety systemu słonecznego obracają się wokół słońca, tak też system słoneczny, a przynajmniej ta jego część, obraca się wokół centrum galaktyki. To ‘centralne’ bądź galaktyczne słońce nazywane bywa Czarnym Słońcem. Systemowi słonecznemu zajmuje około 26 000 lat zatoczenie kręgu wokół centrum galaktycznego. Czas ten określany jest w kulturze hinduskiej jako yuga. Niektórzy badacze twierdzą, że przez połowę z tych 26 000 lat Ziemia jest przechylona w kierunku Czarnego Słońca, będącego źródłem światła, a przez pozostałe 13 000 lat jest od niego odchylona. Cykle te są więc bardzo różne, jeśli przez 13 000 lat Ziemia jest skąpana w pozytywnym świetle, a następnie wkracza w ‘ciemność’ na kolejne 13 000 lat, co fundamentalnie zmienia energię, w której żyjemy. Co interesujące, to właśnie 13 000 lat temu epoka Złotego Wieku zakończyła się konfliktem i kataklizmem, a dzisiaj, po 13 000 lat ‘ciemności’, następuje gwałtowne, globalne, duchowe przebudzenie. W ciągu następnych kilku lat czekają nas niewiarygodne wydarzenia. Ponownie wkraczamy w światło. Był więc niesamowity kataklizm około 13 000 lat temu, który zakończył istnienie zaawansowanych cywilizacji Złotego Wieku. Ale czy był tylko jeden? Dowody wskazują, że nie.

Mój przyjaciel z Kalifornii, Brian Desborough, jest badaczem i naukowcem, którego bardzo szanuję. Był zaangażowany w badanie przestrzeni powietrznej, a także zatrudniany był przez różne firmy do wielu innych badań naukowych. Brian jest mocno stojącym na ziemi człowiekiem, który idzie tam, gdzie prowadzą go wszystkie istniejące dowody, a nie konwencja. Zgromadził wiele szczegółowych i przekonywujących informacji o świecie starożytnym i jego powiązaniach z obecnymi manipulacjami Braterstwa. Kiedy pracował w latach 60 dla jednej z potężniejszych amerykańskich firm, grupa ich fizyków ukończyła niezależne badania, z których wynikało, że około 4 800 lat przed Chrystusem planeta znana obecnie jako Jowisz dołączyła do naszego systemu słonecznego. Zewnętrzne planety zostały zepchnięte ze swoich torów i w końcu Jowisz zderzył się z planetą, która orbitowała między dzisiejszym Jowiszem a Marsem. Fizycy stwierdzili, że pozostałości tej planety stały się pasem asteroid, i że odłamana część Jowisza stała się dzisiejszą Wenus. Gdy Wenus, wtedy jako kawał materii, została wyrzucona w przestrzeń, zniszczyła atmosferę i życie na Marsie, zanim zostało ono wciągnięte przez ziemską grawitację. Wenus wykonała kilka orbit wokół Ziemi, zanim jej pęd pchnął ją w obecną pozycję w układzie słonecznym. To były te orbity, które spowodowały wielką falę przypływów na Ziemi około 4 800 przed Chrystusem. Brian Desborough uważa, że przed tą katastrofą Mars poruszał się po tej samej orbicie, co teraz Ziemia, i że Ziemia była wtedy znacznie bliżej Słońca. Błyszczące światło Wenus, gdy przesunęła się blisko Ziemi mogło doprowadzić do powstania idei ‘Lucyfera’ – ‘niosącego światło’. Najstarsze zapiski z Mezopotamii i Ameryki Środkowej nie uwzględniają Wenus w swoich mapach planetarnych, pojawia się ona dopiero później. W wielu kulturach istniała obsesje na punkcie Wenus, której nawet poświęcano ludzi.
Nieoficjalny raport fizyków nigdy nie został opublikowany, ale rozważmy dowody pochodzące z ich twierdzeń. Jeśli rozrzucisz cząsteczki na wirujący talerz możesz odtworzyć planetarne orbity układu słonecznego. Kiedy fale idące na zewnątrz od środka talerza napotkają fale idące w przeciwnym kierunku, powstaje tak zwana fala stojąca. Sprawia to, że cząsteczki tworzą serie koncentrycznych kół. Będą one równo rozmieszczone, jeśli kolidują ze sobą pojedyncze częstotliwości. Ale gdy, jak w przypadku układu słonecznego, zaangażowane jest całe spektrum częstotliwości, koła będą rozmieszczone nierówno, zgodnie z siłami wibracji. Jeśli umieścisz obiekt w tych wibrujących kołach, zacznie on orbitować wokół centrum talerza niesiony przez energię pochodzącą z interakcji fal. Cięższe obiekty zostaną przyciągnięte do jednego z koncentrycznych kół i same będą tworzyć wokół siebie fale przyciągające lżejsze obiekty. W naszym układzie słonecznym najsilniejsze fale są emitowane z centrum słońca, ponieważ znajduje się tam 99% materii układu słonecznego. Fale te reagują z innymi kosmicznymi falami tworząc serie fal stojących, które z kolei tworzą koncentryczne koła lub pola wibracji orbitujące wokół Słońca. Najcięższe obiekty, czyli planety zostają wciągnięte w te koła i w ten sposób orbitują wokół Słońca. Planety wytwarzają słabsze fale wokół siebie i wciągają lżejsze obiekty, które orbitują wokół nich. Przykładem tego jest Księżyc krążący wokół Ziemi. Wszystko, co zakłóci harmonię tych wibracyjnych interakcji, wpłynie również na koncentryczne pola energii i zmieni orbity planet. To, co stało się z Jowiszem i Wenus z pewnością miało dostateczna siłę, żeby tak zadziałać. Okręgi fal stojących istnieją wokół słońca w odniesieniu do siły obrotu(?) i nie potrzebują planety żeby istnieć. Istnieją tak czy inaczej, a ciało planetarne po prostu „blokuje się” w nich. Jest więc znacznie więcej tych ‘dróg wibracyjnych’ niż planet i jeśli planeta zostanie wysadzona z e swojej orbit zostanie zablokowana na innej fali i innej orbicie, kiedy jej rozpęd osłabnie na tyle, żeby mogła zostać ‘schwytana’. To jest to , co według Desborough stało się , kiedy niesamowita siła wibracyjna ‘komety’ Wenus otarła się o Marsa i Ziemię i przepchnęła je na inne orbity.
Wenus prawdopodobnie była ‘kometą’ pokrytą lodem. Desborough twierdzi, że lód stopił się, kiedy Wenus zbliżyła się do Ziemi i osiągnęła punkt znany jako limit Roche’a.¹⁸ to jest swoista granica bezpieczeństwa wibracyjnego. Kiedy trasy dwóch obiektów kolidują ze sobą, obiekt o mniejszej masie zaczyna się rozpadać w punkcie Roche’a. W tym przypadku lód z powierzchni Wenus zostałby przerzucony w kierunku Ziemi. A kiedy wszedł w pas Van Aallena., który pochłania większość niebezpiecznego promieniowania Słońca, zostałby zjonizowany – namagnetyzowany – i w ten sposób przyciągnięty przez bieguny magnetyczne Ziemi. ¹ Miliony ton lodu o temperaturze –273 stopni Celsjusza upadłyby na bieguny zamrażając wszystko w ciągu sekundy.² To przynajmniej wyjaśniłoby zagadkę mamutów zamarzniętych w pozycji stojącej. Mamuty, w przeciwieństwie do ogólnego przekonania, nie były zwierzętami zimnych regionów, ale żyły w ciepłych miejscach z pastwiskami. W jakiś sposób te ciepłe rejony zamarzły w ciągu sekundy. Niektóre mamuty znaleziono zamrożone w trakcie jedzenia! W jednej chwili przeżuwasz sobie, a w następnej jesteś zamrożonym lodem. Jeśli ten zjonizowany lód spadł z Wenus, to najwięcej powinno go spaść w okolicach biegunów magnetycznych, ponieważ tam najsilniej działałoby przyciąganie. I znów tu jest przyczyna. Masa lodu w rejonach polarnych jest większa na biegunach niż na ich obrzeżach, natomiast pada tam za mało śniegu i lodu aby taką ilość zgromadzić. ²¹ Wyjaśniałby to scenariusz wenusjański. W Księdze Hioba, która uważana jest za dzieło arabskie znacznie starsze iż reszta Biblii, pada pytanie: „Kiedy nadejdzie lód?” Powiedziałbym, że mamy na to odpowiedź. Mamy też wyjaśnienie, dlaczego starożytni mieli mapy południowego i północnego bieguna z czasów, zanim zostały one przykryte lodem. Bieguny były wolne od lodu aż do 7 000 lat temu. Oficjalnie sugeruje się, że nie było epoki lodowcowej. To jest kolejna iluzja. Jeśli przyjrzysz się ‘dowodom’ przedstawianym przez oficjalną naukę na poparcie konwencjonalnej idei epoki lodowcowej i zobaczysz, że ‘dowodom’ tym przeczą udowodnione fakty, zaczniesz zastanawiać się, jak to możliwe, że taki zaskakujący nonsens stał się konwencjonalną ‘prawdą’.²² Przed tym niewiarygodnym kataklizmem, i/lub wieloma innymi, na całej Ziemi panował klimat tropikalny, jak wskazują skamieniałe rośliny. Musiało się to zmienić nie tylko dzięki opadowi lodu, ale też zniszczeniu osłony z pary wodnej wokół Ziemi, jak to zostało opisane w Genesis i innych starożytnych tekstach. Ta osłona zapewniała powszechny klimat tropikalny, ale nagle zniknęła.
Dramatyczna zmiana temperatury na biegunach kolidowałaby z ciepłym powietrzem i wywołałaby wiatry o niszczącej sile. Zostało to opisane w chińskim folklorze. Fizycy twierdzą, że ciśnienie wywołane wokół Ziemi przez orbitę Wenus wywołałoby na oceanach falę przypływu o wysokości 10 000 stóp i zgadza się to z faktem, że rolnictwo zaczęło się na wysokości 10 000 stóp i wyżej. Platon stwierdza w swoim dziele Prawo, że uprawę rolną rozpoczęto na dużych wysokościach po wielkiej powodzi, która pokryła wszystkie niziny. Botanik Nikołaj Iwanowicz Wawiłow przebadał ponad 50 000 dzikich roślin zebranych z całego świata i odkrył, że wywodzą się one z zaledwie 8 różnych regionów – górskich regionów. ²³ Fala przypływu spowodowałaby na powierzchni Ziemi ciśnienie rzędu 2 ton na cal kwadratowy, tworząc tym samym nowe górskie rejony i powodując skamienienie wszystkiego w ciągu godzin.² sztuczny kamień jest dzisiaj produkowany przy użyciu ciśnienia tej wielkości. Znaleziono skamieniałe nietknięte drzewa, a nie byłoby to możliwe jeśli nie stałoby się to w ciągu sekund, ponieważ drzewa rozpadłyby się zanim uległyby skamienieniu w ciągu długiego okresu czasu.² Dzisiaj nie powstają już z takie skamieniałości.² Są one rezultatem katastrofalnych wydarzeń opisanych tutaj. Rosyjsko-żydowski psychiatra i pisarz, Emanuel Welikowski wywołał wśród naukowych elit w latach pięćdziesiątych, twierdząc, że Ziemia podlegała wielkim wypiętrzeniom, gdy Wenus, wówczas jako kometa, przemierzała tę część układu słonecznego zanim zajęła obecną orbitę. Kiedy Wenus została sfotografowana przez Marinera 10 wiele z opisów Welikowskiego okazało się prawdziwych, łącznie z tym, co okazało się być ogonem komety. Zdjęcia Marsa zrobione przez Marinera 9 również potwierdzają niektóre teorie Welikowskiego. Stwierdził on, że ‘kometa’ Wenus zderzyła się z Marsem kiedy przemierzała układ słoneczny, i że stało się to około 1 500 lat przed Chrystusem. Różni badacze zaprzeczają sobie nawzajem, ponieważ bardzo różnie określają czas największych wypiętrzeń, które w rzeczywistości miały miejsce 11 000 – 1 500 lat przed Chrystusem, a nawet później. Raport fizyków również stwierdza, że Mars został zniszczony przez kolizję z Wenus. Uważają oni, że Mars został wyrzucony ze swojej orbity i znalazł się na innej, bardzo niestabilnej. Podążając tą eliptyczną orbitą co 56 lat przechodził między Ziemią a Księżycem.² Ostatnie z tych przejść miało miejsce około 1 500 przed Chrystusem, kiedy na greckiej wyspie Santorini eksplodował wulkan i kultura minojska na Krecie przeszła do historii. W tym samym okresie między 1 600 a 1 500 lat przed Chrystusem poziom oceanów opadł około 20%, powstały jeziora lodowcowe w Kalifornii i najprawdopodobniej wtedy olbrzymie jezioro na żyznej Saharze wyschło pozostawiając pustynię, jaką znamy dzisiaj.²⁸ Ostatecznie Mars ustawił się na obecnej orbicie, ale do tego czasu życie na jego powierzchni wymarło. Istnieją dowody na poparcie tej teorii. Dzięki misji Pathfindera wiemy, że ślady erozji na marsjańskich skałach nie wskazują żeby istniały one więcej niż 10 000 lat. ²
Brian Desborough twierdzi, podobnie jak fizycy, z którymi pracował, że Ziemia była niegdyś znacznie bliżej Słońca niż dzisiaj, i że Mars zajmował obecną orbitę Ziemi. Jeśli, jak twierdzi, głębokie kaniony na Marsie zostały spowodowane przez ogromne ilości wody, to musiał tam panować znacznie cieplejszy klimat. Dzisiaj jest tam tak zimno, że woda zamarzłaby natychmiast, a bliska próżni atmosfera spowodowałaby jej szybkie wyparowanie. ³ Desborough wierzy, że z powodu większej wówczas bliskości Słońca na Ziemi mogli przetrwać wyłącznie ludzie rasy czarnej, którym pigmentacja pomagała radzić sobie z silnym promieniowaniem. Starożytne szkielety znalezione w okolicach Stonehenge i na zachodnim wybrzeżu Francji wykazują cechy kości nosa i kręgosłupa charakterystyczne dla wielu Afrykanek. ³¹ Desborough twierdzi, że na Marsie, który kiedyś miał klimat podobny do naszego, istniała przed kolizją z Wenus biała rasa. Przeprowadzone przez niego badania przekonały go, że biali Marsjanie zbudowali zauważone na Marsie piramidy, a potem rozpoczęli wojnę z zaawansowana czarną rasą, żeby podbić Ziemię. Te wojny zostały opisane jako wojny ‘bogów’ w niekończących się starożytnych tekstach, nie tylko w hinduskich Wedach. Desborough dodaje, że po katastrofie i zniszczeniu ich macierzystej planety biali Marsjanie, którzy osiedlili się na Ziemi byli zdani na własne siły bez swojej technologii. Ci biali Marsjanie stali się białą rasą na Ziemi. Fascynujące jest odkrycie niektórych naukowców, że rytm dobowy białych ludzi odciętych przez dłuższy okres do wrażeń zmysłowych wynosi 24 godziny i 40 minut, co odpowiada nie obrotom ziemskim, ale marsjańskim. ³² Nie dotyczy to ras innych niż biała, które mają rytm dobowy zgodny z cyklem obrotów Ziemi. Desborough wierzy, że ci biali Marsjanie byli wysoko zaawansowaną rasą starożytnego świata, znaną jako Fenicjanie lub Arianie. Rozpoczęli oni długi proces powrotu do poprzedniego stopnia rozwoju technologicznego po tym, jak wypiętrzenia zniszczyły najpierw powierzchnię ich planety, a potem Ziemi. Moje własne badania popierają tą tezę, chociaż, jak każdy człowiek poszukujący prawdy o przeszłości, mam wiele wątpliwości. Biała rasa zwana Fenicjanami była ‘mózgiem’ stojącym za Egipską cywilizacją, przynajmniej od 3 000 lat przed Chrystusem, a Wyżyna Gizy, gdzie zbudowano Wielką Piramidę, znana była pod nazwą El-Kashir – wywodzącą się z arabskiej nazwy... Marsa. ³³ Ze starożytnych tekstów wynika, że pomiar czasu był związany z rytmem marsjańskim. Dzień 15 marca, czyli Idy Marcowe ( Marsowe ), był kluczowym dniem w kalendarzu odnoszącym się do Marsa, podobnie jak 26 października. Pierwszy zanotowany początek wiosny (?) był w celtyckim kalendarzu końcem roku.³⁴ Historie o Świętym Gralu i królu Arturze również wiążą się z tym tematem. Camelot prawdopodobnie oznacza Marsjańskie Miasto albo Miasto Marsa.³
Myślę, że wszystkie te poglądy zawierają prawdę dotyczącą serii katastrofalnych wypiętrzeń jakim uległa Ziemia w okresie 11 000 – 1 500 lat przed Chrystusem. Pierwsze z nich zakończyło epokę Złotego Wieku i zniszczyło rozwinięte technologicznie cywilizacje, które istniały wcześniej. Rasy pozaziemskie albo opuściły planetę, albo przetrwały na większych wysokościach, w głębi ziemi. To samo stało się przy następnym kataklizmie. Większość ludzi i przybyszów spoza Ziemi nie przetrwała tych wydarzeń. Ci, którym się to udało musieli zaczynać od początku, pozbawieni znanej m wcześniej technologii. Dzielili się oni na dwie kategorie: potomkowie ras pozaziemskich, którzy zachowali zaawansowaną wiedzę i ludzie, rasa niewolnicza, którzy nie mieli do niej dostępu. Ci pierwsi również dzielili się na dwa obozy. Byli tacy, którzy chcieli użyć tej wiedzy w pozytywny sposób i podzielić się nią z ludzkością. Byli też tacy, którzy chcieli ukryć wiedzę i użyć jej do kontroli i manipulacji. Walka między tymi grupami o użycie tej samej wiedzy trwa do dziś. Gdy społeczności pozbierały się po wypiętrzeniach 11 000 lat przed Chrystusem, kolejne kataklizmy przyniosły jeszcze więcej zniszczeń w ciągu następnych tysięcy lat i ludzkość wielokrotnie musiała zaczynać od początku.
Głównym wspólnym tematem jest jednakże intelektualna, jeśli nie duchowa manipulacja ludzi przez istoty pozaziemskie. W tym temacie muszę wprowadzić jeszcze jeden wymiar, w który trudno będzie wam uwierzyć.

Źródło: http://www.przebudzeniduchowo.fora.pl/swiat-planeta-matka-natura-czlowiek,23/david-icke-the-bigest-secret,635.html